Beata Tyszkiewicz nie chce nikogo widzieć! Po przebytym zawale coś się zmieniło!
Kwiaty, prezenty, tort i huczne Sto lat! Już za miesiąc pierwsza dama polskiego kina, Beata Tyszkiewicz, będzie świętować 82. urodziny. Tym razem mogą one wyglądać zupełnie inaczej.
Jak udało się dowiedzieć „Rewii”, aktorka nie chce wielkich przyjęć, a jedyni goście, których pragnie widzieć, to ukochane córki: Karolina Wajda (53 l.) oraz Wiktoria Padlewska (42 l.) wraz z synami Szymonem (13 l.) i Marcysiem (8 l.), którzy na co dzień mieszkają w Szwajcarii.
Od 2017 roku, kiedy to Beata Tyszkiewicz przeszła zawał serca, bardzo chroni swój spokój i prywatność. Nie przyjmuje ról i przestała się pokazywać publicznie.
„Mama chce od tego odpocząć” – tłumaczy gazecie Karolina Wajda.
„Tak zdecydowała i jest uparta. Wszystko ma związek z szacunkiem, jakim darzy swoją publiczność. Uważa, że gwiazda zawsze i wszędzie powinna być wzorem, dobrze wyglądać i nie urażać ludzi swoją słabością czy gorszym wyglądem. Dzisiejsze pokolenie ma do tego inny stosunek. Aktorki pokazują się w dresach i bez makijażu, a moja mama zawsze była osobą zadbaną” - dodaje.
Idealnym miejscem na rodzinną, kameralną uroczystość wydaje się posiadłość pani Karoliny w Głuchach pod Warszawą, z pięknym modrzewiowym dworkiem Norwidów.
Karolina Wajda tylko czeka na sygnał od mamy, żeby przywieźć ją tam z centrum Warszawy. „Niech miną te wszystkie burze i nawałnice. Wtedy o tym pomyślę” – mówi „Rewii” Beata Tyszkiewicz.
„Najlepiej czuję się w swoim mieszkaniu, ale cudownie byłoby spróbować leśnych poziomek. Mam nadzieję, że jeszcze są w lasach” – dodaje z uśmiechem aktorka.
Życzymy dużo zdrowia i wspaniałych 82. urodzin!
***
Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd: