Beata Tyszkiewicz nie chce wychodzić z domu. Córka interweniuje
Beata Tyszkiewicz (82 l.) nie chce spotykać się ze znajomymi i wychodzić z domu. Córka postanowiła więc jakoś temu zaradzić. Widok ukochanej mamy siedzącej samej w czterech ścianach bardzo ją przygnębił. Dawno nie widziała jej w takim stanie.
Aktorka w 2017 roku rozstała się z "Tańcem z gwiazdami", gdzie była jurorką, i wycofała z życia publicznego. Decyzję tę tłumaczyła problemami zdrowotnymi.
Jej starsza córka Karolina Wajda wyjawiła w rozmowie z jednym z tabloidów, że mama żyje dziś w całkowitej samotności, zaszyła się z mieszkaniu i wpuszcza do niego jedynie gosposię. Kiedyś była niezwykle towarzyska, dziś stroni od ludzi i przyjaciół.
Choć namawia rodzicielkę, by zamieszkała z nią w dworku w Głuchach, ta zawsze odmawia. Nie chce również żadnych zwierząt w domu.
Postanowiła więc działać. Zdaje sobie sprawę, że samotność dla osób starszych jest bardzo niebezpieczna i wyniszczająca, szczególnie w okresie pandemii.
Karolina Wajda o sprawie poinformowała drugą córkę aktorki - Wiktorię Podlewską, która mieszka na co dzień w Szwajcarii ze swoim mężem Davidem i synami - 14-letnim Szymonem i 9-letnim Marcysiem. Chłopcy mają na babcię bardzo dobry wpływ. Potwierdziła to w jednym z wywiadów sama Tyszkiewicz.
Córki uradziły więc, że gdy rozpoczną się wakacje, wszyscy zjadą do Polski i spróbują wyciągnąć mamę z domu, czymś ją zająć.
Część wakacyjnego czasu spędzą w Warszawie. Będą zwiedzać: zajrzą pewnie do Łazienek i do Wilanowa, gdzie pani Beata przyszła na świat. Resztę czasu chcą spędzić u Karoliny w dworku w Głuchach, gdzie aktorka mieszkała przed laty z Karoliną i Andrzejem Wajdą.
Liczy, że jej plan się powiedzie i mama odzyska jeszcze dawną radość życia i energię. Odchodzenie bliskich osób to najgorszy widok na świecie.