Reklama
Reklama

Beata Tyszkiewicz odrzuciła propozycję córki. Aktorka nie chce nawet o tym słyszeć!

Słowa córki Beaty Tyszkiewicz (81 l.) o tym, że jej mama już nigdy nie pojawi się publicznie, zelektryzowały opinię publiczną. "Życie na Gorąco" ujawnia, jak teraz wygląda życie słynnej aktorki i co z jej zdrowiem...

Bardzo czeka na czas, kiedy zrobi się ciepło i wyjdzie na spacer do pobliskich Łazienek. Beata Tyszkiewicz lubi tam spacerować lub siedzieć na ławce i obserwować ludzi. 

Nie ukrywa, że przynajmniej raz w roku, kiedy jest ciepło, stara się też wybrać do Wilanowa, gdzie przyszła na świat i spędziła dzieciństwo.

Lecz długie zimowe wieczory aktorka spędza w domu, robiąc na drutach albo pisząc.

Bo nie wyklucza, że wyda jeszcze jedną książkę.

Reklama

Najlepiej czuje się u siebie

Po zawale i kilku wizytach w szpitalu aktorka musi na siebie bardzo uważać i być pod stałą opieką lekarza. Na co dzień odwiedza ją starsza córka Karolina Wajda, która w XVIII-wiecznym dworku w Głuchach pod Warszawą mieszka i prowadzi Akademię Sztuki Jeździeckiej. 

Pani Beata również mogłaby tam zamieszkać, tym bardziej że w tym miejscu była kiedyś naprawdę szczęśliwa jako młoda żona, znanego już Andrzeja Wajdy. 

Miejsca jest dość, ogród kusi, by w nim wypoczywać, ale aktorka nawet nie chce o tym słyszeć. 

"Moje życie jest teraz nudne i monotonne. Nic się w nim spektakularnego nie dzieje. Jestem starszą panią, która potrzebuje spokoju" – mówi "Życiu na Gorąco" aktorka.

Czytaj dalej na następnej stronie...

I ten spokój odnajduje w swoim mieszkaniu. Od czasu do czasu lubi też zejść do ulubionej kawiarenki na parterze kamienicy, gdzie serwują wyborną, bardzo delikatną kawę.

Ożywienie przychodzi latem, kiedy przede wszystkim częściej wychodzi z domu, ale też, gdy w mieszkaniu aktorki robi się gwarno za sprawą wnuków, które przyjeżdżają w odwiedziny ze Szwajcarii.

Młodsza córki aktorki, Wiktoria Padlewska, bardzo dba o to, aby dzieci miały kontakt z babcią, a także polską kulturą i językiem. 

Dlatego niemal całe wakacje spędza u mamy w Warszawie. Wówczas pani Beata z radością przygotowuje dla wnuków smakołyki i spędza z nimi czas na spacerach, czytając książki i opowiadając historie ze swojego życia. 

"Wtedy Beata bardzo się mobilizuje. Jest szczęśliwa, kiedy może rozmawiać z nimi, opowiadać swoje historie, grać w gry i być babcią" – zdradza osoba zaprzyjaźniona z rodziną.

Wakacje spędzą razem

Karolina, kiedy jest taka potrzeba, zostaje u mamy na noc. Ma z nią codzienny kontakt telefoniczny. Zadbała także o to, aby mama na co dzień miała pomoc i opiekę. 

Wiktoria także stara się pomóc, ale na odległość jest jejdużo trudniej. Wierzy jednak, że gdy już otworzy w Szwajcarii galerię sztuki, w której będzie mogła prezentować swoje fotografie, mama do niej przyjedzie. 

Tym bardziej, że na pierwszej wystawie jaką chciałaby zorganizować, przedstawiłaby fotografie jej rodziny. Już zaplanowała, że tegoroczne wakacje spędzi z mamą. 

Obiecały też Karolinie, że część czasu spędzą na łonie natury u niej w Głuchach.

***

Życie na gorąco
Dowiedz się więcej na temat: Beata Tyszkiewicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy