Będzie badanie DNA Polki podającej się za zaginioną Madeleine McCann? Rodzice dziewczynki w fatalnym stanie emocjonalnym
Rodzice Madeleine McCann znów są na językach. Choć od 14 lat poszukują córki, z każdym rokiem nadzieja na jej odnalezienia jest coraz mniejsza. Teraz gdy pojawiła się tajemnicza Polka, która poprosiła o badania DNA, ich życie ponownie wywróciło się do góry nogami. Niestety, rodzice Julii Faustyny, potencjalnej Madeleine, szybko sprowadzili ich na ziemię.
Sprawa Madeleine McCann pochodzi jeszcze z 2003 roku. Dziewczyna pojechała z rodzicami na wakacje do portugalskiej miejscowości Praiza da Luz. 3 maja rodzice wybrali się na kolację z przyjaciółmi i zostawili dziecko w pokoju. Co kilkanaście minut wracali do hotelu, by sprawdzić, czy z córką wszystko dobrze.
Czytaj też: Zaginięcie Madeleine McCann. Nastąpił przełom?! "Jestem w 100 procentach pewien, że on to zrobił"
Niestety, kiedy jej matka ostatecznie wróciła do pokoju po 22:00, nie znalazła w nim swojej córki. Okno było otwarte, a łóżko puste. Wezwano policję, jednak do dziś sprawa jest owiana wielką tajemnicą, a Madeleine nie odnaleziono.
Niedawno Julia Faustyna, młoda dziewczyna z Polski, zgłosiła do państwa McCann prośbę o badania DNA. Aby osiągnąć swój cel, udostępniła w sieci kilka ciekawych nagrań, na których porównuje swój wygląd nie tylko do zaginionej dziewczynki, ale też rodziców dziecka.
"Myślę, że mogę być Madeleine. Potrzebuję testu DNA. Śledczy brytyjskiej i polskiej policji próbują mnie ignorować. Opowiem tutaj swoją historię. Pomóżcie mi" - napisała Julia Faustyna w social mediach.
Rodzice zaginionego dziecka przystali na jej propozycję.
Historia Polki sprawiła, że internet zawrzał. Internauci nie zanegowali możliwości, że Madeleine i Julia to ta sama osoba, jednak zaczęli podejrzewać, że dziewczyna może być inną zaginioną, Ingą Gehricke. Innego zdania są rodzice Julii Faustyny, dziewczyny podającej się za zaginioną dziewczynkę. Nie zgadzają się z żadną teorią... Dlaczego?
W środę rodzina Julii Faustyny wydała oficjalne oświadczenie, w którym zapewniła, że nie jest ona zaginionym dzieckiem. Dodali, że zmaga się z chorobami i odmawia leczenia.
"Zawsze staraliśmy się rozumieć wszelkie sytuacje, które działy się z Julią. Liczne terapie, leki, psychologowie i psychiatrzy - to wszystko Julka miała zapewnione. Nie była pozostawiona sama sobie. Groźby pod naszym adresem ze strony Julii, jej kłamstwa i manipulacje. Działalność w internecie. To wszystko widzieliśmy i próbowaliśmy temu zapobiegać, tłumaczyć, prosiliśmy by przestała" - czytamy w oświadczeniu.
Nadzieja, która pojawiła się w domu państwa McCann wielokrotnie w przeszłości odradzała się i równie szybko gasła: "Na przestrzeni lat pojawiło się tak wiele fałszywych stwierdzeń i nie potrzebują już więcej" - o rodzicach dziewczynki mówi informator "The Sun".
Tabloid dodaje, że Kate i Gerry nigdy nie stracili nadziei na to, że ich córka się odnajdzie. Mimo to aktualna sytuacja i to, jak szybko usłyszał o niej cały świat może dla nich źródłem dodatkowego bólu. Czy w tej sytuacji dojdzie do badań DNA? Czas pokaże, choć z uwagi na nowe fakty, ich wykonanie może być bardzo utrudnione.
Czytaj również:
Polka twierdzi, że może być zaginioną Madeleine McCann
Przełom w sprawie Madeleine McCann ? Prokuratura szykuje akt oskarżenia