Beyonce cudem uszła z życiem
Beyonce cudem wyszła cało z wypadku, w którym drzwi jej samochodu zostały wyrwane przez nadjeżdżającą taksówkę, gdy piosenkarka wysiadała ze swojej limuzyny na jednej z ulic w Londynie.
Autorka hitu "Halo" otworzyła drzwi swojego mercedesa przed domem handlowym Harrods, do którego postanowiła zajrzeć po drodze do japońskiej restauracji Zuma w londyńskiej dzielnicy Knightsbridge.
Obecni w okolicy przechodnie widzieli z przerażeniem jak przejeżdżająca obok samochodu gwiazdy taksówka z impetem wyrwała otwarte drzwi do limuzyny cudem nie raniąc artystki.
28-letnia Beyonce, podróżująca po Londynie wraz z mężem, 40-letnim raperem Jayem-Z, była wyraźnie poruszona tym zajściem.
"To był przerażający widok, Wszystko rozegrało się tak szybko, ta taksówka pojawiła się zupełnie znikąd" - powiedział świadek incydentu dla gazety "The Sun".
"Ona była tym naprawdę wstrząśnięta i miała ogromne szczęście, że wyszła z tego cało. Gdyby do tego doszło kilka sekund później, nie wiadomo jak by się to skończyło" - dodał.
Po wypadku para musiała pozostawić uszkodzony samochód i przesiąść się do zastępczego auta, którym udała się do restauracji.