Bieber tęskni za normalnym życiem
Nastoletni gwiazdor - Justin Bieber - przyznał, że czasem chciałby, zamiast robić karierę w show-biznesie, żyć jak dawniej.
16-letni piosenkarz, który bije obecnie rekordy popularności na całym świecie, zdradził, że bywają chwile, gdy marzy o ucieczce od światła fleszy i odpoczynku z mamą w rodzinnym domu w Kanadzie.
W swojej autobiografii "First Step 2 Forever", która trafi do sklepów w USA już w tym tygodniu, autor hitu "Baby" wyznał: "Teraz, gdy jestem tu, czasem chciałbym po prostu móc wrócić do domu i wyluzować. Jednak, jeśli byłbym w domu i nie robił kariery, pewnie chciałbym być na moim obecnym miejscu".
Rodzice Justina - Pattie i Jeremy - rozstali się zanim skończył on rok i, choć Bieber przyznaje, że zawsze chciał mieć pełną rodzinę, jednocześnie docenia swoje dzieciństwo i wychowanie przez matkę.
"Gdy byłem mały, bardzo pragnąłem 'normalnego' życia i 'normalnej' rodziny. Moja mama harowała, jak mogła, abyśmy mieli dach nad głową. Nie żyłem w luksusie, ale nigdy nie myślałem o nas, jak o biednych. Mieliśmy siebie nawzajem i to było najważniejsze" - wyznał piosenkarz.