Bielska po latach opowiedziała o romansie ze znanym aktorem. Mąż zrobi z tego spektakl
Iwona Bielska była jeszcze studentką, gdy zakochał się w niej 16 lat starszy aktor - Roman Wilhelmi. Ona mieszkała w Krakowie, on w Warszawie. Dzieląca ich odległość stała się jednym z problemów, o który ciągle się sprzeczali. Ich romans trwał trzy lata. "Byłam za młoda, żeby to wytrzymać".
Iwona Bielska jest jedną z bardziej znanych krakowskich aktorek. Popularność przyniósł jej horror "Wilczyca", a za rolę w "Weselu" Wojciecha Smarzowskiego otrzymała nagrodę Orła. Jej droga do aktorstwa nie była jednak prosta. Po maturze nie dostała się do łódzkiej filmówki. Usłyszała wówczas, że ma okropny głos. Próbowała jeszcze raz spełnić swoje marzenie i zdawał do PWST w Krakowie. Tam ją przyjęli. By zarobić na studia, 21-latka zatrudniła się jako sekretarka na planie filmu "Jej powrót" w reżyserii Witolda Orzechowskiego. Tam właśnie poznała Romana Wilhelmiego.
Roman Wilhelmi był już popularnym aktorem i miał za sobą kilka sukcesów filmowych. Aktor od pierwszej chwili był zauroczony Bielską.
"Wchodzę do stołówki i widzę, że w oddali siedzi z reżyserem niewysoki, śniady mężczyzna. Zobaczył mnie, wstał i tak został..." - opowiadała dla Wysokich Obcasów Iwona Bielska.
Wilhelmi słynął z tego, że nie stronił od romansów. Gdy poznał Bielską miał już za sobą małżeństwo ze swoją pierwszą żoną, dziennikarką Danutą Machalicą i był mężem węgierskiej tłumaczki Mariki Kollar. Na dodatek dopiero co urodził mu się syn.
"Romek był wielkim romansowiczem i całe życie miał z tego powodu kłopoty", mówił o nim Kazimierz Kutz.
"Gdy rozpoczęłam studia, wydzwaniał do mnie do Krakowa i błagał o spotkanie" - wspominała Iwona Bielska.
Wilhelmi ciągle namawiał Bielską do przeprowadzki do stolicy. Ona jednak była nieugięta. Chciała ukończyć studia, a zaraz potem dostała angaż w Teatrze im. Juliusza Słowackiego. Często jednak po rozpaczliwych telefonach kochanka wsiadała w taksówkę i zaniepokojona jechała do Warszawy na spotkanie z nim. Gdy już byłą na miejscu zdarzało się, że Roman zachowywał się, tak jakby nigdy żadnego alarmującego telefonu do niej nie wykonał.
Iwona Bielska nie mogła długo znieść takiej huśtawki emocjonalnej.
"Byłam za młoda, żeby to wytrzymać. Rozstaliśmy się po dwóch czy trzech latach", dodawała aktorka.
Mimo że Bielska i Wilhelmi zakończyli swoją relację, to zostali przyjaciółmi. W 1980 roku zagrali nawet małżonków w filmie "Ćma".
Iwona Bielska kilka lat później związała się z kolegą ze studiów aktorem i reżyserem Mikołajem Grabowskim. Do dzisiaj jednak uważa, że relacja z Wilhelmim była ciekawym doświadczeniem w jej życiu. Aktor, który zmarł w 1991 roku, nadal zajmuje ważne miejsce w jej życiu.
"Roman był wielkim człowiekiem pod wieloma względami" - mówi dla Rewii.
Bielska chce ich historię przenieść na scenę i wie, że tylko mężowi może powierzyć to zadanie. Mikołaj Grabowski ma napisać wspólnie z żoną scenariusz i wyreżyserować sztukę o romansie młode aktorki z Romanem Wilhelmim. Dawna miłość ma odżyć na deskach teatru.
Zobacz też:
Była największą miłością znanego aktora. O ich burzliwym związku do dziś krążą legendy
Iwona Bielska zasłabła na scenie! Wezwano karetkę
Najbardziej zaskakujące romanse polskich gwiazd z ostatnich lat!