Bilety na koncert Steczkowskiej i słynnego tenora zalegają w kasach?
Wygląda na to, że Justyna Steczkowska (44 l.) kolejny raz boleśnie odczuje spotkanie ze słynnym Jose Carrerasem (70 l.). Jak donosi "Fakt", ich szumnie zapowiadany koncert może zostać odwołany z powodu nikłego zainteresowania!
Nie da się ukryć, że diwa nie ma szczęścia do wspólnych występów ze słynnym tenorem. Kilka miesięcy temu Jusia pochwaliła się w mediach, że wystąpi z Jose na jego koncercie w Krakowie.
To dla polskich wokalistek zawsze wielka nobilitacja. Do tej pory na wspólne występy z Carrerasem mogły liczyć jedynie Natalia Kukulska i Edyta Górniak. Nic więc dziwnego, że Justynie zaświeciły się oczy na zaproszenie tenora.
Niestety, do spotkania nie doszło, gdyż Steczkowska nie zdążyła dojechać. O jej walce z czasem i szarżach na autostradzie rozpisywały się tabloidy.
Po aferze, która się rozpętała, Justyna oznajmiła, że Carreras się nie pogniewał i do tego za kilka miesięcy zagrają wspólnie cały koncert.
Wydarzenie zaplanowano na 31 lipca w Operze Leśnej w Sopocie. Niestety, wiele wskazuje na to, że i do tego spotkania ostatecznie może nie dojść! Dlaczego?
"Miał być sukces, a szykuje się kompromitacja. Jak ustalił 'Fakt', bilety na szumnie zapowiadany koncert Justyny Steczkowskiej i José Carrerasa zalegają w kasach, a występ gwiazd może być odwołany! Jeszcze niedawno diwa chwaliła się, że wejściówki na zaplanowany na 31 lipca koncert w Sopocie sprzedają się jak świeże bułeczki. Niestety, mija się z prawdą, bo wciąż dostępnych jest ok. 4 tysięcy biletów. Opera Leśna, w której zaplanowano występ, mieści zaś około 5 tysięcy widzów" - czytamy.
Tabloid jest przekonany, że nad Jusią musi wisieć jakieś fatum!
"W grudniu jej gościnny występ na koncercie Carrerasa w Krakowie nie doszedł do skutku z powodu spóźnienia piosenkarki. Teraz zaś z kupowaniem biletów nie śpieszą się fani. To musi być klątwa!" - przekonuje gazeta.