Black Eyed Peas przerywa milczenie. Oto ich stanowisko w sprawie Sylwestra Marzeń
Black Eyed Peas było główną gwiazdą tegorocznego "Sylwestra Marzeń z Dwójką". Manifest tęczowych opasek bez wątpienia przejdzie do historii jako pierwszy w dziejach gest poparcia dla społeczności LGBTQ+ w mediach publicznych. Amerykański zespół znów podgrzał atmosferę, publikując w sieci zdjęcia z pamiętnego koncertu. Pod jednym z wpisów pojawił się krótki dopisek: "noc do zapamiętania".
Black Eyed Peas prawdopodobnie nie spodziewało się, że opinia publiczna będzie się ekscytować ich występem w Zakopanem jeszcze wiele dni po koncercie. Choć od sylwestrowej zabawy Telewizji Polskiej minęło już 5 dni, wciąż nie opadły emocje związane z gestem, na który zdobyły się amerykańskie gwiazdy. Przypomnijmy, że muzycy weszli na scenę z tęczowymi opaskami na ramionach, okazując tym samym swoje poparcie dla mniejszości seksualnych.
Niespodziewane zachowanie Black Eyed Peas zaowocowało niezliczonymi domysłami. Wszyscy zastanawiali się, czy Tomasz Kammel mówił prawdę przekonując, że każdy element stroju był wcześniej uzgodniony z szefostwem, czy też zespół zagrał na nosie słynącej z konserwatyzmu, Telewizji Polskiej. W końcu anonimowe źródło ujawniło, że TVP musiało zgodzić się na opaski, ponieważ w przeciwnym razie zespół odmówiłby występu w Zakopanem. W zamian za tęczowe ozdoby, Black Eyed Peas zobowiązało się do wzmianki na temat pomocy Polaków dla Ukraińców.
Dopiero teraz do całej sprawy odnieśli się główni zainteresowani. W mediach społecznościowych amerykańskiej grupy pojawił się nowy post z niepublikowanymi wcześniej kadrami.
"Noc do zapamiętania — zobaczcie zdjęcia z naszego sylwestra" - napisali na Instagramie muzycy Black Eyed Peas.
Nowa publikacja Black Eyed Peas doczekała się lawiny komentarzy ze strony polskich fanów. Wiele osób jest niezmiernie wdzięcznych muzykom za gest solidarności ze społecznością LGBTQ+.
"Dziękujemy za szerzenie miłości w Polsce; Zrobiliście świetną robotę dla wszystkich ludzi w Polsce, nasz nietolerancyjny rząd jest szalony. Jeszcze raz bardzo dziękuję; Dziękujemy za wsparcie wolności w Polsce; Dziękuję za wsparcie osób LGBT" - piszą zachwyceni fani.
Występu Black Eyed Peas bez dwóch zdań długo jeszcze nie zapomnimy. Koncert w Zakopanem w szczególności będzie wspominać Sara James, która tego dnia miała zaszczyt towarzyszyć muzykom na scenie. Finalistka amerykańskiej edycji "Mam Talent!" i zwyciężczyni "The Voice Kids" miała przyjemność zaśpiewać wraz ze światowej sławy gwiazdami.
"Było cudownie! To są tak niesamowici ludzie. Byłam bardzo zestresowana, gdy dowiedziałam się, z kim śpiewam. Razem freestyle'owaliśmy, to było niesamowite uczucie, bo nie ma to jak freestyle'ować z Black Eyed Peas. Dużo rzeczy robiliśmy razem. Dostałam piękne, ciepłe słowa od tych ludzi, więc jestem zaszczycona" - opowiadała po koncercie podekscytowana Sara James w wywiadzie dla "Plejady".
Zobacz też:
"Sylwester Marzeń TVP" pod ostrzałem zagranicznej prasy. Mocne słowa o "ideologii LGBTQ+"
Black Eyed Peas poszło na układ z TVP?! W aferę wplątano Ukrainę