Blanka Lipińska dementuje plotki. Wyjawiła, co było powodem pożaru jej domu!
Blanka Lipińska (37 l.) nie mogła dłużej milczeć w sprawie pożaru jej domu. Odpowiedziała na poważne zarzuty internautów dot. jej zaangażowania w sprawę zaginięcia Iwony Wieczorek. Wyjawiła wprost co spowodowało pojawienie się ognia w drewnianej posiadłości. To nie były pogróżki?
Blanka Lipińska na pisaniu erotyków dorobiła się małej fortuny. Zarobione pieniądze przeznacza nie tylko na podróże, które ją pasjonują, ale także na przemyślane inwestycje w nieruchomości. Autorka bestsellera "365 dni" niedawno chwaliła się domkiem na wsi. Położona tuż nad rzeczką posiadłość miała być dla niej idealną odskocznią od miejskiego zgiełku.
Pisarka nie posiadała się z radości i chętnie pokazywała fanom, jak przeprowadza renowacje nowego miejsca. Niestety, tuż przed świętami wszystko to, nad czym do tej pory pracowała, strawił ogień. Co wywołało duży niepokój wśród
"Wiele zmartwionych wiadomości od was dostaję. Kochani, żyję. Chciałabym powiedzieć, że mam się dobrze, niestety - nie mam się dobrze, bo przedwczoraj w nocy spalił się mój dom w lesie. Ten, który niedawno kupiłam i ten, z którego tak bardzo się cieszyłam. Jest to dla mnie trudny czas przedświąteczny. Nie chcę tutaj udawać, uśmiechać się, jestem słaba w udawaniu. Nie umiem tego robić i nie chcę. Teraz jest czas na to, żebym poradziła sobie ze stratą, a potem przyjdzie czas na odbudowywanie tego domu" - powiedziała na InstaStories.
Wokół tragicznego w skutkach pożaru posiadłości Lipińskiej narosło wiele kontrowersyjnych teorii. Twierdzono nawet, że spalenie domu miało bezpośredni związek ze sprawą Iwony Wieczorek i niesławną Zatoką Sztuki. To właśnie na dachu Zatoki Sztuki znajdował się bowiem klub The Roof, którego menadżerką była Lipińska. Krążyły też plotki mówiące o tym, że autorka "365 dni" znała "łowcę nastolatek" - Krystka, który jest podejrzanym w sprawie zaginięcia.
Niektórzy są skłonni nawet uwierzyć w to, że podpalenie domu autorki "365 dni" to jawne pogróżki, a celebrytka mogła maczać palce w zaginięciu Wieczorek i pomagać "Krystkowi". Nie dziwne, że sama zainteresowana postanowiła zabrać głos w sprawie zniszczonej posiadłości. Mało kto mógłby słuchać podobnych oskarżeń w spokoju.
Celebrytka postanowiła publicznie poruszyć temat pożaru, by raz na zawsze wyjaśnić internautom, co go spowodowało. Przyznała, że zarzewiem tragedii było zwarcie instalacji elektrycznej. Tym samym odżegnała się od wszelkich zarzucanych jej czynów. Zachęciła także fanów do dbania o swoje domostwa i ubezpieczania wszystkich nieruchomości, ponieważ sama nie zdążyła tego zrobić i została z niczym.
"Kochani, wokół pożaru mojego domu w lesie krąży w internecie wiele teorii i niestworzonych historii. Muszę Was rozczarować, tu nie ma sensacji. Policja wykluczyła udział osób trzecich, czyli podpalenie. Dom miał 40 lat, instalacja elektryczna była stara i miała zostać wymieniona... w nocy nastąpiło zwarcie, a drewniany dom spalił się niestety całkowicie. I tu pojawia się nauczka również dla innych. Nie czekajcie z ubezpieczeniem... ja miałam to zrobić po świętach" - napisała Blanka.
Zobacz też:
Blanka Lipińska podzieliła się swoim szczęściem. Zaręczyny już się odbyły!
Dramat Blanki Lipińskiej. Doszczętnie spłonął jej dom w lesie! Niedawno go kupiła
Lipińska szydzi z programu "Nasz nowy dom". Wbiła szpilę Kasi Dowbor
Blanka Lipińska pomstuje na służbę zdrowia. "Gdzie są moje pieniądze?"