Blanka Lipińska już po przeprowadzce. „Elektryk leżał ze mną w łóżku”
Blanka Lipińska (36 l.), po trwających 7 miesięcy pracach wykończeniowych, wprowadziła się wreszcie do nowego mieszkania. Jak ujawniła, sąsiedzi jeszcze jej dobrze nie poznali, a już krzywo na nią patrzą. Pisarki przyznaje, że początek znajomości rzeczywiście trudno uznać za udany.
Blanka Lipińska, autorka powieści erotycznej „365 dni” inspirowanej „50 twarzami Graya” i nazywanej kaszubskim porno, kilka lat temu ujawniła w programie Kuby Wojewódzkiego, że już dawno zarobiła swój pierwszy milion. Pieniądze inwestuje głównie w swój wygląd, wychodząc z założenia, że najlepiej, by żadna część ciała nie pozostała w dotychczasowej postaci.
Jak wyznała podczas jednej z sesji pytań i odpowiedzi na InstaStories, zaczęła w wieku 26 lat od wyszczuplenia twarzy metodą usunięcia torebek tłuszczowych z policzków, a potem jakoś już poszło. Od tamtej pory zdążyła jeszcze powiększyć usta, piersi, które przed zmianą przypominały, wedle jej własnych słów, „szczurze ryjki”, skorygować zęby oraz kształt dziąseł, a konkretnie podciąć je, żeby zęby wydawały się dłuższe. Potem musiała trochę przystopować z metamorfozą, bo inne wydatki okazały się pilniejsze.
Lipińska kupiła ogromny apartament i postanowiła urządzić go w stylu zakładu pogrzebowego, tylko może nieco bardziej glamour. Jak wynika z projektów zamieszczonych przez zatrudnioną przez nią architektkę, jeśli Lipińska ma w swoim otoczeniu jakieś zaprzyjaźnione wampiry, z pewnością będą się dobrze czuły w jej nowym apartamencie.
Do wystroju wnętrz podeszła podobnie, jak do swojego wyglądu i próbowała przekonać architektkę, że żadne okno nie powinno pozostać na dotychczasowym miejscu, pomijając już to, że najlepiej większość z nich zamurować. Jak wspominała na Instagramie:
"Ludzie zwykle w domu chcą mieć duże okna, jak najwięcej światła, a ja kazałam w moim jedno okno zabudować, bo było mi za jasno. Generalnie to zabudowałabym połowę tych okien, ale Ola się nie zgodziła. No dom bez okien, bunkier, no ale nie ma takiego niestety, trudno".
Wdrożenie wizji Blanki w życie zajęło 7 miesięcy rycia w ścianach wiertarką i młotem pneumatycznym, co nie wprawiło sąsiadów w życzliwy nastrój. A potem jeszcze Lipińska ugruntowała swoją reputację, dając się „przyłapać” w łóżku z elekrykiem:
"Moi sąsiedzi mnie nienawidzą.Pierwszym mężczyzną, który leżał ze mną w łóżku, na moim nowym materacu jest Oskar elektryk. Chciałam powiedzieć bo nie wiem, czy ma żonę, czy dziewczynę, ale leżeliśmy na folii i oboje byliśmy ubrani".
Myślicie, że po takim początku miałaby szanse w wyborach do zarządu wspólnoty?
Zobacz też:
Tadeusz Ross miał pięć żon. Dzieci jeszcze więcej
Brooke Shields dopiero po czterdziestce zaczęła czerpać radość z seksu
Inflacja wyższa niż szacunki GUS
***