Blanka Lipińska krytykuje Magdę Gessler. "Niejadalne". Pójdzie jej w pięty?
Blanka Lipińska (38 l.) dba o relacje rodzinne. Celebrytka postanowiła skorzystać z pięknej pogody i w niedzielę zaprosiła rodziców na obiad do restauracji. Wybrała miejsce, które dotychczas było jednym z jej ulubionych. Ta wizyta sprawiła jednak, że zmieniła zdanie. Niewiarygodne, jak oceniła posiłki serwowane w lokalu Magdy Gessler (70 l.). Padły mocne słowa.
Blanka Lipińska chętnie relacjonuje swoją codzienność w mediach społecznościowych. Na Instagramie, gdzie obserwuje ją już 866 tysięcy osób, chętnie publikuje zdjęcia ze swojego życia. W niedzielę postanowiła podzielić się z fanami przykrą sytuacją, która spotkała ją w lokalu Magdy Gessler "Słodki Słony".
Piękna pogoda sprawiła, że Blanka Lipińska postanowiła wykorzystać niedzielne przedpołudnie na spotkanie z najbliższymi. Zabrała więc rodziców na, jak przypuszczała, pyszny obiad. Co mogło pójść nie tak, skoro postawiła na jedną ze swoich ulubionych restauracji? Nieoczekiwanie jednak okazało się, że zamiast smacznego posiłku, Blankę Lipińską spotkało jedynie rozczarowanie.
Całą sytuację pisarka przytoczyła na InstaStories.
Na profilu Blanki Lipińskiej ukazało się zdjęcie zupy botwinkowej w dość dyskusyjnym kolorze. Opis nie pozostawiał złudzeń:
"Zabrałam rodziców na niedzielny obiad do Słodki Słony w Wilanowie i powiem tak... Potrzeba tu "rewolucji", bo ceny z kosmosu, a jedzenie niestety niejadalne. Ta botwina ze zważoną śmietaną, którą widzicie na zdjęciu, była tak słona, że nie dało się jej zjeść. O pozostałych daniach i ich smaku wspominać nie będę, bo to kwestia gustu... Smuteczek... Lubiłam tę knajpę..." - wyznała gorzko Blanka Lipińska.
Na kolejnych kafelkach celebrytka przyznała, że nie może narzekać na obsługę w lokalu, bowiem ta zareagowała błyskawicznie. Kelnerka stanęła na wysokości zadania.
"Oczywiście, że tak. Bardziej chodzi o to, że coś takiego wyszło z kuchni i zostało zaserwowane. Zapytałam obsługi, czy kucharz próbował tego dania przed wydaniem. Pani przeprosiła, zdjęła z rachunku i tyle. No co miała zrobić? Przecież to nie ona gotowała" - podkreśliła pisarka.
Rozumiecie jej rozgoryczenie?
Zobacz także:
Blanka Lipińska usłyszała diagnozę. Niczego nie podejrzewała
Lipińska zapłaciła krocie za bilet. Spotkały ją nieprzyjemności
Problemy zdrowotne Blanki Lipińskiej. Pisarka usłyszała zaskakującą diagnozę