Bliscy Myszkowskiego płaczą z bezsilności. Syn Justyny Steczkowskiej znów hospitalizowany
Leon Myszkowski (23 l.) tegorocznego Sylwestra TVP zdecydowanie nie może zaliczyć do udanych. Syn Justyny Steczkowskiej zaraz po zakończeniu imprezy trafił na SOR w Zakopanem. Teraz okazuje się, że sytuacja jest bardzo poważna. Jego ukochana Ksenia publikuje w mediach społecznościowych dramatyczne relacje z kolejnych placówek medycznych. "Tyle to dawno nie płakałam" — przekazała.
Leon Myszkowski był jedną z gwiazd minionego Sylwestra TVP w Zakopanem. Syn Justyny Steczkowskiej niestety nie mógł się cieszyć szampańską zabawą po imprezie, bowiem ostatniego dnia starego roku trafił do miejscowego szpitala. Z mediów społecznościowych artysty oraz jego ukochanej Kseni mogliśmy się dowiedzieć, że Myszkowskiemu dokucza potężnie spuchnięty palec, a wizyta w zakopiańskim szpitalu skończyła się nieciekawie.
Wielu fanów szyderczo reagowało na doniesienia o problemach zdrowotnych celebryty i naśmiewało się z niego sugerując, że "paluszek i główka to szkolna wymówka". Teraz okazuje się, że Leon Myszkowski i jego bliscy wcale nie przesadzali. Sytuacja jest naprawdę poważna.
Wczoraj wieczorem na Instagramie Kseni ukazała się seria przerażających zdjęć, z których dowiadujemy się, co obecnie dzieje się z Leonem Myszkowskim. Okazuje się, że syn Justyny Steczkowskiej będzie musiał przejść operację.
"Będą ciąć rękę" - brzmi lakoniczny komunikat przekazany w mediach społecznościowych przez ukochaną chorego.
Stan zdrowia Leona Myszkowskiego nie pozwala mu obecnie na przekazywanie najświeższych informacji za pośrednictwem Instagrama, dlatego zadanie to przejęła Ksenia. Jak wyznała w mediach społecznościowych, postępowanie medyków pozostawia wiele do życzenia.
Lekarze nieustannie odsyłają chorego z placówki do placówki, unikając wdrożenia odpowiedniego leczenia. Choć Leon Myszkowski posiada odpowiednie skierowanie, wciąż musi czekać na konsultacje lekarskie, a upływający czas dodatkowo pogarsza rokowania. Dziewczyna Leona Myszkowskiego napisała na Instagramie, że obecna sytuacja wykańcza ją psychicznie. Zdesperowana Ksenia jest całkowicie bezradna.
"Wracając do domu o czwartej rano, już nie wytrzymałam i po prostu rozpłakałam się od desperacji" - pisze ukochana syna Justyny Steczkowskiej.
Wczoraj w godzinach porannych Leon Myszkowski znów trafił do szpitala. Okazało się, że konieczna jest interwencja chirurgiczna.
"Spaliśmy przez trzy godziny i z samego rana pojechaliśmy do kliniki. Leona zabrali i będą ciąć rękę" - poinformowała Ksenia na Instagramie.
Dziewczyna Myszkowskiego bardzo źle znosi obecną sytuację. Chciałaby pomóc ukochanemu, ale nie jest w stanie nic wskórać.
"Przez cały rok miałam tyle problemów i ciężkich sytuacji, ale prawie nigdy nie płakałam. Ale kiedy chodzi o zdrowie bliskiej osoby i tej debilnej desperacji, że nie możesz nic zrobić, tyle to dawno nie płakałam" - napisała Ksenia pod ostatnim zdjęciem zamieszczonych na instastories.
Zobacz też:
Prawda o świętach Steczkowskiej wyszła na jaw. Syn pilnie wziął sprawy w swoje ręce
Leon Myszkowski przygotowuje się do Eurowizji. Niewiarygodne, jaki kraj chce reprezentować