Bogini seksu ponownie w "Tańcu z gwiazdami"?
Producenci nie mają już w kim wybierać. Trwają rozmowy z Edytą Herbuś (27 l.) dotyczące jej ponownego udziału w tanecznym show. Tym razem to ona dyktuje warunki...
Status i atrakcyjność pięknej Edyty Herbuś z dnia na dzień rośnie. Jej cena również.
Nie przeszkadza temu nawet romans z Jarosławem Jakimowiczem.
Zabiegają o nią prawie wszyscy. Nie ma się czemu dziwić, Edyta to sympatyczna dziewczyna, miła dla oka.
Spełnia wszystkie warunki dzisiejszej gwiazdy. Jest fotogeniczna, ładnie się uśmiecha, potrafi bezbłędnie się przedstawić, a nawet opowiedzieć dowcipną anegdotę. I najważniejsze - tańczy (dzisiaj to warunek konieczny, by być gwiazdą).
Prezesi firm zabiegają, by to właśnie Edyta zabawiała ich, zatańczyła dla nich na bankietach firmowych: "Bardzo podoba się prezesom, którzy wyraźnie mówią, że chcą, by galę poprowadziła Edyta" - mówi organizator firmowych bankietów gazecie "Świat&Ludzie".
To Edyta dyktuje warunki producentom "Tańca z gwiazdami". Jest rozpoznawalna, dlatego jak dowiedziała się gazeta chce zbić na udziale w programie prawdziwą fortunę i podrasować swoją popularność do tego stopnia, by potem wyłącznie odcinać kupony od sukcesu...
Producenci są w stanie zapłacić za Edytę duże pieniądze, bo jak twierdzą "i tak wyjdą na swoje".