Bogumiła Wander ujawnia kulisy swojego odejścia z TVP! "Atmosfera była tragiczna!"
Bogumiła Wander (71 l.) wspomina czasy swojej pracy w telewizji...
Legendarna prezenterka TVP rzadko pojawia się publicznie i udziela wywiadów.
Ostatnio jednak zjawiła się na kilku imprezach wywołując spore zamieszanie swoim nieco zmienionym wyglądem.
Ostatnio Pani Bogumiła zgodziła się na wywiad i sesję zdjęciową dla magazynu "Viva".
W rozmowie Wander postanowiła m.in. opowiedzieć o powodach swojego odejścia z Woronicza!
"Zaczęłam się bać, że mnie wyrzucą. (...) Pomyślałam też, że najwyższy czas ustąpić młodym.
Dzień przed sylwestrem 2000 roku miałam dyżur, pożegnałam się z widzami.
Ale zachowałam etat, dalej robiłam programy.
Gdy w latach 90. przyszła ekipa Walendziaka, tak zwani pampersi, zachowywali się niedopuszczalnie.
Atmosfera była tragiczna. Zwalniali ludzi, by zatrudnić swoich.
Mój program też obcięto" - żali się Wander.
Prezenterka przez jakiś czas nosiła się z myślą o odejściu, aż w końcu postanowiła, że składa wymówienie, zanim ktoś jej nie zwolni!
"Miałam dość. Pamiętam, szłam długim korytarzem z wypowiedzeniem w ręku.
Na przeciwko mnie szła Staszka Ryster, zobaczyła kartkę, myślała może, że to nowy scenariusz i złapała ją i czyta.
'Czyś ty zwariowała? Takich rzeczy się nie robi', wybuchnęła. 'Ja ci to podrę!'. 'Niczego nie podrzesz', odpowiedziałam.
'Wyobraź sobie, że zostaję, a oni mnie zwalniają za dwa miesiące. Absmak miałabym do końca życia. A tak cichutko znikam'.
I wie pani, co się stało ze Staszką? Za kilka miesięcy zdjęli jej "Wielką grę'!" - opowiada dziennikarka.
Dziś Wander zapewnia, że jest szczęśliwa w związku z Krzysztofem Baranowskim.
Za telewizją podobno nie tęskni...