Bogusław Kaczyński przeszedł udar. Jak się czuje?
Bogusław Kaczyński (72 l.) w 2007 roku doznał udaru mózgu. Nigdy jednak nie pytał, dlaczego to właśnie jego spotkało? Śmiał się za to, że na swoją chorobę zapracował w pocie czoła!
- To spadło na mnie w ułamku sekundy - opowiada wybitny znawca opery.
- Wyjeżdżałem właśnie na poważny koncert i chorobą byłem nie tyle przerażony, ile byłem na nią obrażony! Ja mam kalendarz wprost czarny od terminów i nie miałem czasu na leżenie w szpitalu! Ale nie było na to rady...
Zakładał, że aktywne życie zawodowe będzie prowadził aż do osiemdziesiątki. Potem zwolni i zajmie się pisaniem książek. Nic z tego!
W szpitalu musiał spędzić wiele tygodni. Potem przyszedł czas na rehabilitację. Pan Bogusław ćwiczył codziennie, dzięki czemu udało mu się wrócić do sprawności.
Cierpienie i niemoc znosił z godnością i humorem. Niestety, latem zeszłego roku ponownie zachorował. Jednak i tym razem nie dał się złamać. W marcu wreszcie wrócił do domu.
Zapytany, jak się dzisiaj czuje, odpowiada z uśmiechem: - W porządku. Powoli, to przecież musi trwać!
I tak, jak planował, kupił od razu swoje ulubione wiosenne kwiaty - bratki.
- Wybrałem, ułożyłem w skrzynce na balkonie. To wielka przyjemność - mówi "Rewii" i dodaje, że myślami wybiega już do lata, kiedy bratki zamieni na petunie i pelargonie.
- Sadzenie kwiatów, zachwycanie się nimi to jak najbardziej męskie zajęcie. Dowodzi, że człowiek, który to robi, jest subtelny, wrażliwy i po prostu kocha piękno! - zaznacza dziennikarz.