Bogusław Linda przerywa milczenie po aferze! "Tego mi żal"
Bogusław Linda (63 l.) ostatnio nie przysporzył sobie w Łodzi fanów. Według łodzian obraził ich i teraz powinien przeprosić. Nieco inne zdanie ma na ten temat sam artysta.
Aktor jest zaangażowany przy produkcji nowego filmu Andrzeja Wajdy, "Powidoki", który realizowany jest w Łodzi.
I to właśnie to miasto Linda w jednym z wywiadów miał nazwać "miastem umarłym, miastem meneli", co oburzyło wielu łodzian.
Do tego stopnia, że artyście przydzielono ochronę w obawie przed możliwymi atakami na jego osobę.
Sytuacja zrobiła się naprawdę poważna i aktor zabrał głos.
Twierdzi, że jego wypowiedź została zmanipulowana i wyrwana z kontekstu. Tłumaczy, że w swoich słowach nie odnosił się do miasta i jego ludzi, ale do znajdującej się w Łodzi wytwórni filmowej.
"Miałem na myśli to, że żal mi tych wszystkich ludzi, którzy zostali zmuszeni, zostali bez pracy, którzy pracowali w Wytwórni, tacy jak oświetlacze, jak montażyści, jak dźwiękowcy. Całej kulturalnej Łodzi, która tu była, a już jej nie ma. I wygląda to miejsce tak, jak wygląda, niestety. Tego mi żal. Spędziłem w tym mieście pół wieku i kocham to miasto tak samo, jak wy" - mówił Linda cytowany przez łódzkie radio.
Dotknięci jego wypowiedzią mieszkańcy miasta nie mają co liczyć na przeprosiny.
"Nie uważam, że kogoś uraziłem, szczerze mówiąc, ja myślę, że to są nasze kompleksy" - dodał aktor.
Zgadzacie się z nim?