Bohaterowie "Rolnik szuka żony" mieli wypadek. "Strachu było sporo"
Ania i Grzegorz Bardowscy mieli wypadek drogowy. Rolniczka przekazała niewesołe informacje i pokazała, jak po niebezpiecznym zdarzeniu cala rodzina została odwieziona do szpitala przez pogotowie. Teraz ponownie zabrała głos i wyjawiła, jak się czują. "Strachu było sporo, szczególnie o dzieci" - wyznała kobieta.
Ania Bardowska zapowiadała ostatnio, że skontaktuje się z internautami i opublikuje nowy filmik, a właściwie pierwszy z serii vlogów świątecznych.
Niestety do tego nie doszło, a fani rolniczki zobaczyli mrożące krew w żyłach zdjęcia z interwencji medyków. Rodzina Bardowskich uczestniczyła w niebezpiecznie wyglądającej kolizji.
Nikomu na szczęście nic się nie stało, ale lekarze musieli zbadać wszystkich, żeby potwierdzić, czy wszystko jest w porządku. Co takiego dokładnie się stało?
Ania Bardowska, odkąd wzięła udział w programie "Rolnik szuka żony", cieszy się ogromną popularnością. Wraz z mężem Grzegorzem pokazuje swoją codzienność w sieci. Ostatnio nie maiła dobrych wieści. Rolniczka napisała, że grudzień zaczął się dla jej rodziny wyjątkowo pechowo, bo mieli wypadek drogowy.
"Przepraszam was. Miało być tak pięknie. Pierwszy vlogmas. Mieliśmy wypadek. Wrócę, jak będzie to możliwe. Wszyscy żyjemy i to jest najważniejsze" - napisała Ania na Instastory.
Nie było czasu, by wyjaśniać, co dokładnie zaszło, ale Bardowska nie kazała fanom czekać długo w niepewności. Po kilku godzinach pojawiła się wraz z mężem Grzegorzem i przedstawiła szczegółowo całe zajście oraz przekazała, jak rodzina czuje się kilka godzin po wypadku.
"Emocje już opadły, jesteśmy w domu, więcej strachu niż coś się stało. (...) Jeszcze dzisiaj wróciłam do szpitala. Byłam w takim szoku (...) i nie czułam nic, dopiero teraz poczułam, że mnie boli" - przekazała wyraźnie zmęczona Anna Bardowska.
Dalej do rozmowy włączył się Grzegorz Bardowski, który zrelacjonował, co zaszło na drodze. Jak przekazał stali w korku, a inna osoba kierująca pojazdem za nimi wjechała im w tył samochodu. Nie zauważyła, że pojazdy przed nią stoją, jechała dość szybko, nie zdążyła wyhamować i Uderzyła w tył samochodu Bardowskich. Siła uderzenia okazała się dość mocna.
"Zdarzenie niby mało inwazyjne, ale takie są najgorsze, bo szyje obrywają najbardziej. Mnie boli" - skarżył się rolnik.
Ania Bardowska wspomniała, że przede wszystkim wszyscy bardzo się wystraszyli huku, jaki spowodowało zderzenia aut. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło.
"Teraz odpoczywamy, ale strachu było sporo, szczególnie o dzieci" — podkreśliła Anna Bardowska.
Rolniczka podziękowała fanom za troskę i życzenia zdrowia.
Zobacz też:
Wytykano jej, że jest bezrobotna. Tymczasem zarobki Anny Bardowskiej robią duże wrażenie
Anna Bardowska ogłasza, że to koniec. Przykre wieści zasmuciły fanów
Gwiazda programu "Rolnik szuka żony" miesza w luksusach. Pokazała stylową łazienkę