Bohdan Łazuka potwierdził smutne wieści. To naprawdę koniec?
Bohdan Łazuka (84 l.) ma za sobą barwną karierę, trwającą ponad 60 lat, a jego życie osobiste było co najmniej równie burzliwe. Ostatnio jednak artysta, który do niedawna był uważany za człowieka, potrafiącego czerpać z życia pełnymi garściami, zupełnie zmienił priorytety.
Bohdan Łazuka, aktor, piosenkarz, prezenter, konferansjer 31 października skończy 85 lat. W rozmowie z "Super Expressem" nie pozostawia wątpliwości co do swojej decyzji o przejściu na emeryturę. Jak tłumaczy:
"Jestem starszym panem. Moją obecną rolą jest rola opiekuna moich wnuków".
Jego życie to w zasadzie gotowy scenariusz filmowy. Łazuka po raz pierwszy wystąpił na teatralnych deskach jeszcze będąc studentem drugiego roku warszawskiej PWST.
Zawsze imponował wszechstronnym talentem. Swoje zdolności komediowe wykorzystywał w Kabarecie Starszych Panów i „Podwieczorku przy mikrofonie”, jako aktor spełniał się na deskach Warszawskiego Teatru Współczesnego i licznych filmach, wśród których przełomowa okazała się rola w „Małżeństwie z rozsądku” u boku Daniela Olbrychskiego i Elżbiety Czyżewskiej. Na 1. Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu nieoczekiwanie zdobył nagrodę i wyróżnienie, chociaż nie był profesjonalnym wokalistą.
Łazuka dość szybko stał się jedną z najbarwniejszych postaci polskiego show biznesu lat 60. i 70. Zdążył się pięciokrotnie ożenić, w tym dwa razy z jedną kobietą i olśnić jednym z najbardziej udanych powrotów w historii polskiej kinematografii.
W 2000 roku Łazuka, nieco zapomniany i uważany za pewnego rodzaju relikt dawnych czasów, podjął ryzykowną decyzję i zagrał Szefa w filmie „Chłopaki nie płaczą”. Film szybko zdobył miano kultowego, a Łazuka, w wieku 62 lat, nieoczekiwanie stał się idolem ówczesnej młodzieży.
Ostatnio jednak aktor sprawia wrażenie przygaszonego. W rozmowie z „Super Expressem” wyznał, że zmieniły mu się priorytety. Łazuka, który przez kilka dekad prowadził bardziej imprezowy niż rodzinny tryb życia, teraz każdą wolną chwilę stara się spędzać z wnukami. Jak ujawnia:
"Moją obecną rolą jest rola opiekuna moich wnuków. Sprawia mi to ogromną radość. Jeden mieszka zagranicą, drugi w Polsce, ale staram się znajdować czas dla obu. Niedawno Andrzej był z moją córką w u mnie i miło spędzaliśmy czas, a mieszkający w kraju Tadzio jest już po Akademii Muzycznej. Jestem z niego dumny, ale na koncerty bardzo rzadko przychodzę, bo trochę się mijamy".
Przełomem w życiu Łazuki był wypadek, do którego doszło 5 lat temu. Aktor, który zaledwie dwa tygodnie wcześniej imponował kondycją i humorem na festiwalu w Opolu, poślizgnął się we własnej łazience i upadł tak pechowo, że złamał sobie biodro. Lekarze podjęli wtedy decyzję o operacji, po której artysta spędził kilka tygodni w szpitalu, na nowo ucząc się chodzić.
Od tamtej pory nie ciągnie go już na scenę. 4 lata temu zagrał w filmie „Futro z misia”, a w tym roku pojawi się w nowej komedii Ilony Łepkowskiej „Uwierz w Mikołaja”, jednak, jak przekonuje Łazuka, generalnie uważa się za emeryta:
"Jestem starszym panem. Pewne rzeczy mnie już nie interesują. A jak się czuję? W takich sytuacjach zawsze odpowiadam: jak na garbatego nieźle".
Zobacz też:
Bohdan Łazuka żyje z tego, co zarobił, gdy był aktorem. Zaoszczędził niemałe pieniądze
Bohdan Łazuka: Nigdy nie wstydził się grania w serialach! Przez moment był ich królem