Bohdan Smoleń w szpitalu. Nie mógł oddychać!
Bohdan Smoleń (68 l.) w ciężkim stanie trafił do szpitala. Choć jego życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo, sytuacja materialna jest bardzo ciężka.
Kabareciarz w ostatnich latach miał poważne problemy ze zdrowiem: udar mózgu, gruźlica, nowotwór.
Nasiliły się także problemy ze stawami, przez co dziś nie jest w stanie poruszać się o własnych siłach. Do tego tydzień temu trafił do szpitala...
"Bohdan bardzo się przeziębił, co w przypadku jego stanu zdrowia potrafi być bardzo niebezpieczne. To przeziębienie sprawiło, że Bohdan nie mógł złapać oddechu. Został przewieziony do szpitala" - mówi informator "Super Expressu", dodając, że kabareciarz podłączony był do specjalistycznej aparatury.
Syn Smolenia chciałby, by ojciec po wyjściu ze szpitala znalazł się na rehabilitacji w ośrodku. Obecnie nie jest to jednak możliwe, gdyż brakuje wolnych miejsc w okolicy. Pozostaje więc czekać albo skorzystać w usług prywatnej służby zdrowia.
Osoby z otoczenia satyryka mówią, że jego samopoczucie jest bardzo kiepskie - nie ma w nim woli walki, odciął się od świata zewnętrznego, nie chce ćwiczyć, co jest typowe dla pacjentów poudarowych.
Do tego problemy finansowe ma jego fundacja Stworzenia Pana Smolenia w posiadłości Baranówko niedaleko Poznania, założona po tragicznej śmierci syna Piotra i samobójstwie żony. Prowadzi ona zajęcia z hipoterapii dla malców z porażeniem mózgowym.
Z powodu kryzysu wycofał się główny sponsor. Pieniądze na działalność pochodzą z 1 proc. podatku przekazywanego przez darczyńców i z oszczędności zgromadzonych przez satyryka.
Ośrodek wymaga jednak kolejnych nakładów i poważnego remontu.