Reklama
Reklama

Boi się, że Farrell ją porzuci

Alicja Bachleda-Curuś obsesyjnie boi się, że Colin Farrell znudzi się nią i odejdzie. "Zakochałam się w nim do szaleństwa. Boję się, że wkrótce się to wszystko skończy" - zwierzała się koleżance.

Jak wiadomo, kilka dni temu gruchnęła wieść (na razie niepotwierdzona), że Alicja (26 l.) jest w ciąży. Nie musi to oczywiście oznaczać, że Colin Farrell (32 l.) przejdzie cudowną przemianę i z wiecznego kawalera zmieni się w odpowiedzialnego, kochającego i wiernego partnera. Aktorka obawia się, że zostanie porzucona, jak wiele jego poprzednich kochanek.

Jak dowiedział się "Fakt", Bachleda-Curuś od początku boi się o przyszłość swojego związku. Związku, który - dodajmy - został zaplanowany przez specjalistów od promocji. Alicja i Colin mieli pojawiać się razem publicznie, wzbudzając ciekawość prasy, i pożegnać po zakończeniu promocji filmu "Ondine".

Reklama

Sytuacja wymknęła się jednak spod kontroli. Ala zakochała się w Colinie. Podczas pobytu w Krakowie zwierzała się koleżance ze swojej miłości i obaw. "Boję się, że wkrótce się to wszystko skończy" - mówiła.

Na razie ich związek kwitnie. Spędzają ze sobą dużo czasu (być może Alicja wprowadziła się nawet do rezydencji Farrella), prawdopodobnie wspólnie kupili apartament w Krakowie. Obawy Alicji jednak nie znikają.

"Alicja obsesyjnie się boi, że ten romans nie przetrwa. Odwołała nawet wspólne wakacje z rodzicami, by mieć nad Colinem kontrolę" - zdradza "Faktowi" informator.

Jeśli aktorka rzeczywiście jest w ciąży, nie zazdrościmy jej takiego stanu ducha.

Zobacz również:

Farrell przeprowadzi się do Krakowa?

Rodzice boją się o Alicję?

Bachleda-Curuś wykorzystuje Farrella?

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Alicja Bachleda-Curuś | Colin Farrell
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama