Borkowski nie ma za co żyć? Bierze się za śpiewanie!
Jacek Borkowski nie jest w stanie wyżyć z pieniędzy z "Klanu"? Aktor wpadł na pomysł, jak dorobić do domowego budżetu...
"Jestem otwarty na nowy związek, ale nie szukam kobiety na siłę – wyznał wczesną wiosną "Dobremu Czasowi" Jacek Borkowski, przy okazji zdradzając, że dostaje wiele miłosnych listów.
"Panie składają mi różne oferty na Facebooku, czasem niewybredne, ale nie interesują mnie takie znajomości" – zarzekał się.
Najwidoczniej jeden z listów bardzo mu się spodobał, bo – jak udało się dowiedzieć tygodnikowi – aktor niedawno zadzwonił do jego adresatki i... zaprosił ją na kawę.
Czy ich znajomość ma szansę przerodzić się w stabilny miłosny związek? Wszystko wskazuje na to, że był to tylko epizod...
Kiedy bowiem dziennikarze zapytali aktora o to, czy w jego życiu uczuciowym coś się zmieniło, odpowiedział, że... wciąż wierzy w to, że miłość, ta jedyna i prawdziwa, znajdzie go sama.
"Jestem jednak w gruncie rzeczy romantyczny. Chciałbym poznać tę kobietę na żywo, realnie" – zaakcentował aktor.
"Ale jeżeli okaże się, że sam będę musiał wychować dzieci, to je wychowam. Nie mam z tym problemu. Jestem wdowcem od półtora roku i jak na razie daję sobie radę" – zauważył.
Nie kryje jednak, że liczy na inny scenariusz.
"Chciałbym się wieczorem do kogoś przytulić, pośmiać się z żartów, być przy kimś tak po prostu. Czekam, że los mi ześle takiego anioła – wyznał.
Nie czeka jednak bezczynnie, bo – jak zdradził „Dobremu Czasowi” – dopadła go wena twórcza.
Pisze piosenki o miłości. I szuka wydawcy, jest w trakcie rozmów.
"Dwa lata temu wydałem płytę z autorskimi kompozycjami świątecznymi. Teraz chcę nagrać utwory o miłości. Materiał już mam. To taki śpiew mojej duszy. Może będę je wyśpiewywał pod oknem ukochanej? Kto wie?" – wyznał tajemniczo.