Borkowski robił to już trzykrotnie, ale teraz jest inaczej. Szokujące słowa
Jacek Borkowski (64 l.) ujawnił, jakie uczucia towarzyszą mu w przededniu czwartego w życiu ślubu. Jak wyznał, stresuje się, jak nigdy i wyjaśnił, dlaczego. Jego wypowiedź brzmi co najmniej dziwacznie…
Jacek Borkowski nigdy nie ukrywał, że życie singla nie jest jego powołaniem. Do tej pory był trzykrotnie żonaty, a jego trzecie małżeństwo zakończyło się tragicznie.
Po śmierci żony, Magdaleny, aktor godził obowiązki samotnego ojca z pracą zawodową i sądową batalią, którą wytoczyły przeciwko niemu teściowa i szwagierka. Zajęty wychowaniem dzieci i walką o zachowanie praw rodzicielskich, których chciały pozbawić go matka i siostra zmarłej Magdaleny Borkowskiej, przez długi czas nie miał okazji choćby pomyśleć o ułożeniu sobie na nowo życia prywatnego.
Kiedy sytuacja rodzinna uspokoiła się, Borkowski zaczął rozglądać się za kobietą, z którą spędzi resztę życia.
Wszystko zmieniło przypadkowe spotkanie po koncercie w Katowicach. Kobieta, która podeszła do niego z prośbą o autograf, wywarła na nim piorunujące wrażenie.
I tak od słowa do słowa doszli z Jolantą Popławską do wniosku, że obiecującą rozmowę powinni kontynuować przez internet. Po zaledwie trzech miesiącach znajomości oświadczył się nowej ukochanej. Jak tłumaczył rozsądnie w „Super Expressie”:
„A na co ja mam czekać?! Ile mi jeszcze tego życia zostało? Mam spędzać je sam i w niepewności? To nie dla mnie. Spotkałem kobietę idealną i szybko się oświadczyłem”.
Od września tego roku Jolanta Popławska stopniowo zamyka swoje sprawy w rodzinnym Krakowie i małymi kroczkami przeprowadza się do domu Borkowskiego w podwarszawskim Radzyminie.
Aktor zaś postanowił utrzymać dotychczasowe tempo i jeszcze w tym roku stanąć po raz czwarty w życiu przed urzędnikiem stanu cywilnego. Jak ujawnił w rozmowie z „Faktem”, chociaż w dziedzinie ślubów nie jest żółtodziobem, to tym razem bardzo się stresuje:
„To największa trema, jaką miałem jeśli mówimy o ślubach. Wynika to pewnie z wieku, bo im człowiek starszy, tym większa odpowiedzialność i świadomość. Poza tym jest też poczucie nieuchronności, bo wiem, że podejmowane teraz decyzje są raczej ostatecznymi. Przyznam, że decyzja o ślubie w tym wieku, to nie jest takie hop siup. Jak się ma dwadzieścia lat, to bywa tak jak w słowach pewnej piosenki "nie będziesz ty, to będzie inna"... A tutaj już nie".
Jak dał do zrozumienia Borkowski, jego stres wynika stąd, że Jolanta naprawdę mu się podoba. Wyjaśnił to w sposób budzący skojarzenia z wywodem jowialnego wujka na weselu:
"Trzeba się na tyle zdeklarować, żeby po pierwsze nie było konfliktu z samym sobą, a po drugie trzeba zachować się odpowiedzialnie i przyzwoicie, bo od ludzi w moim wieku tego się wymaga. Moja przyszła żona jest warta i grzechu i godnego traktowania, to jest dla mnie ważne zobowiązanie”.
Cóż, ostatniego zdania trudno nie uznać za niefortunne. To chyba najlżejsze określenie i to przy bardzo dużej dozie życzliwości dla zakochanych u progu nowej drogi życia.
Z datą ślubu było trochę zamieszania, bo państwo młodzi marzą o ceremonii w kościele. Jak tłumaczył Borkowski w „Twoim Imperium”, nie ma formalnych przeciwskazań, bo jest wdowcem, a jego narzeczona „nigdy nie ślubowała”. Przygotowania do ślubu kościelnego i hucznego wesela okazały się jednak zbyt czasochłonne, by udało się z nimi zdążyć jeszcze przed świętami. W tej sytuacji narzeczeni postanowili poczekać ze ślubem kościelnym do lata, a na razie poprzestać na kameralnej cywilnej uroczystości. Jak tłumaczy Borkowski:
„Na ślubie będzie tylko najbliższa rodzina i przyjaciele, może po ceremonii pójdziemy na hot-doga na stację, która jest obok, bo Jola bardzo je lubi. Oczywiście potem będzie jakiś wspólny obiadek z bliskimi. Kościół i wielkie weselisko odkładamy na przyszły rok gdy będzie ciepło”.
Zobacz też:
Nieoczekiwany zwrot akcji u Jacka Borkowskiego. Ożeni się szybciej niż przypuszczał
Wszyscy mówili o romansie Doroty Kamińskiej i Jacka Borkowskiego. Szokujące kulisy wyszły po latach
Jacek Borkowski: Burzliwe życie gwiazdora. Uciekł przed ślubem, dwa razy się rozwodził