Bramkarz Reprezentacji Polski - Artur Boruc w środę został ojcem - podał serwis Sportfan.pl.
"Nie mam wątpliwości, że będzie doskonałym tatą" - mówi Barbara Modrzewska, teściowa Artura w rozmowie z magazynem "Rewia".
Jest człowiekiem bardzo sentymentalnym, co podoba się kobietom. Niedawno odwiedził chorego chłopca, którego marzeniem było spotkanie z bramkarzem: "Zapamiętałem uśmiech tego chłopca. Te spotkania sprawiają, że człowiek zdaje sobie sprawę, jak nieważne jest to, co uważamy za bardzo ważne" - mówi.
Ze swoją żoną Katarzyną, Artur poznał się na dyskotece, na którą wszedł... przez okno, gdyż nie miał pieniędzy na wstęp. Grał wówczas w Pogoni Siedlce!
Dla odwagi wypił dwa piwa i spóźnił się godzinę. Takie były początki znajomości z najważniejszą kobietą jego życia. Jest bardzo szczęśliwy.
Nie zawsze jednak życie układało się po jego myśli. W 2006 roku przeżył tragedię. Przed meczem z Kostaryką dowiedział się, że jego ukochana żona poroniła - pisze "Rewia"
"Chciałem zagrać, żeby choć na chwilę zapomnieć o rodzinnym dramacie" - wspomina w rozmowie z magazynem.
To był najgorszy czas. Kilka dni wcześniej Polacy przegrali z Niemcami, co doprowadziła bramkarza do łez, potem przyszła informacja o tragedii...
Teraz to już przeszłość. Artur Boruc od wczoraj jest szczęśliwym ojcem, a dziś czeka go bardzo ważny mecz...