Borys Szyc: Będzie ślub!
Borysa Szyca czeka prawdziwa rewolucja w życiu. Ale jest szczęśliwy, że ją przeprowadza.
Dopiero teraz, gdy minęły dwa lata, pokazał swoim przyszłym teściom, że ich córka jest w dobrych rękach. Borys Szyc (33 l.) właśnie oświadczył się ukochanej Kai Śródce (27 l.). A wszystko to podczas beztroskiej podróży do Australii, gdzie razem spędzili romantyczny miesiąc.
Kiedy trafili do Sydney, nie mogli pominąć znanego z widokówek i zdjęć mostu Harbour Bridge. I właśnie pod nim aktor wypatrzył sklep z pięknymi opalami. Natychmiast kupił pierścionek, a kiedy wyszli ze sklepu - padł przed ukochaną na kolana. W odpowiedzi oczywiście usłyszał: tak!
Jednak oficjalne zaręczyny są dopiero przed nimi. Kaja jest jedynaczką, a jej rodzice - bardzo tradycyjni. Nie wyobrażają sobie, aby przyszły zięć nie pojawił się u nich z oficjalną prośbą o rękę córki.
Rodzice wybranki gwiazdora znają go nie tylko ze szklanego ekranu. Po roku znajomości Kaja przedstawiła Borysa swojemu ojcu.
- Od razu go zaakceptował. Zachwycił go tym, że potrafi być czuły i szarmancki - zdradza jego kolega. Z mamą swojej ukochanej Borys Szyc poznał się dużo wcześniej w pracy.
Małgorzata Braszka jest wziętą kostiumografką filmową. Właściwie to dzięki niej aktor jest dzisiaj z jej córką. Z Kają pierwszy raz spotkał się dawno temu. Razem zagrali w "Przedwiośniu" Filipa Bajona. Zdjęcia do scen z udziałem Borysa kręcone były w Warszawie, a z Kają - w Baku.
Spotkali się na bankiecie kończącym zdjęcia, ale wtedy nie zwrócili na siebie uwagi. Zaiskrzyło dopiero przy następnej okazji. Tym razem Kaja pomagała mamie podczas realizacji filmu "Śluby panieńskie". I już nie potrafili przejść obok siebie obojętnie.
- Zaczęli rozmawiać i tak... rozmawiają do dzisiaj. Kaja to dziewczyna do tańca i do różańca. Ma dobrze poukładane w głowie, a z drugiej strony umie się bawić i jest wesoła. Ale przede wszystkim ma dobry wpływ na Borysa i uwielbia jego córeczkę Sonię (7 l.) - opowiada nam przyjaciel aktora.
I wcale się nie dziwi, że Borys postanowił się ustatkować u boku takiej kobiety.