Borys Szyc ma romans z...
"Pieniądze imponują leniwym dziewczynom" - stwierdził Borys Szyc (35 l.), chcąc dogryźć Zofii Ślotale (25 l.). Jego nowa partnerka jest kompletnym przeciwieństwem stylistki.
Aktor od kilku tygodni spotyka się z Justyną Jeger-Nagłowską - ustalił tygodnik "Na Żywo".
Kobieta, jak twierdzą znajomi 35-latka, "jest absolutnym przeciwieństwem Ślotały", która nie myślała o zakładaniu rodziny, i której żywiołem były ciuchy, blichtr show-biznesu oraz brylowanie w eleganckich restauracjach.
"Borys zdobył jej serce podczas ich pierwszego wspólnego obiadu, gdy podzielił się z nią swoją porcją ekskluzywnego pasztetu. A Justyna samotnie wychowuje dwie małe córki, co nie przeszkodziło jej w odniesieniu sukcesu w small biznesie" - mówi pismu znajomy aktora.
Nagłowska ma 33 lata i jest kobietą po przejściach. Gdy urodziła się córka Stefka, jej małżeństwo z Michałem przestało istnieć.
"Pracująca, niewyspana matka dwójki dzieci. Tak, czasami na nie krzyczę. Krzyk jest objawem mojej bezsilności, bo one naprawdę przeginają. Uczę się nie denerwować, kiedy kolejną noc o godzinie 4.00 wołają mnie, żebym przyszła po nie do łóżka i wzięła do siebie" - pisała na blogu.
Musiała sobie jednak z takim życiem poradzić. Półtora roku temu postanowiła z sąsiadką Anną Olejniczakowską uszyć coś praktycznego i wygodnego dla swoich dzieci. Najpierw powstała bluza dla Franki. Gdy dziewczynka wyszła w niej na miasto, wzbudziła ogromne zainteresowanie wśród znajomych.
Panie założyły firmę specjalizującą się w projektowaniu i produkcji ciuchów dla dzieci i dorosłych. Na początku szyły w domu, na jednej maszynie. Wkrótce musiały szukać pomocy w szwalni. Odniosły sukces - kilka miesięcy później opowiadały już o nim w programie telewizyjnym.
Dziś ich sklep internetowy jest oblegany. Dzień zaczynają od przeglądania ogromnej ilości maili z zamówieniami. Już nie tylko szyć, ale i projektować nie dają rady...
"Borys uważa Justynę za dzielną dziewczynę, niesłychanie imponuje mu ambicją, pozytywną energią i zorganizowaniem, które pozwala jej godzić obowiązki samotnej matki i przedsiębiorcy. Ceni to, że niczego od niego nie oczekuje, jest równorzędną partnerką" - mówi znajoma aktora. W związku z Zosią czuł się "drabiną" początkującej stylistki.
Gdy była flirtowała z francuskim milionerem, zżymał się: "Kiedy dziewczyna ciężko pracuje, bogaty facet jest jedynie bonusem, a nie drabiną do sukcesu" - napisał na swojej stronie internetowej. Widać, że zaradna Justyna stała się dla niego ideałem kobiety.