Reklama
Reklama

Borys Szyc odbudował relacje z matką swojej córki

Borys Szyc i Anna Bareja najwyraźniej zapomnieli o dawnych nieporozumieniach i dziś nawet się przyjaźnią.

Niedzielne popołudnie w świetlicy przy Kościele Matki Bożej Królowej Aniołów na warszawskim Bemowie. Tu związani z parafią mieszkańcy prezentują swoje talenty artystyczne. Widownia zapełniła się po brzegi zainteresowanymi. Wśród nich zachwycony pokazem Borys Szyc (37 l.) i mama jego jedynej pociechy, 11-letniej córki Soni, Anna Bareja.

To był mile spędzony czas razem. Jednak na wizycie w kościele się nie skończyło. Borys Szyc z Sonią i byłą partnerką pojechali potem na Saską Kępę. Odwiedzili jedną z modnych kawiarni. Zjedli lody. Rozmawiali, śmiali się. Gdy przyszedł czas rozstania, aktor mocno wyściskał córkę i wylewnie pożegnał Annę. Jeśli ktoś sądzi, że relacje między Borysem Szycem a jego byłą ukochaną nadal dalekie są od ideału, jak widać, jest w sporym błędzie!

Reklama

Choć, rzeczywiście, przeszli razem długą i nieraz krętą drogę. Aktor poznał Annę Bareję w 2003 roku. Była agentką ubezpieczeniową. Umówiła się z aktorem, by sprzedać mu polisę. Ubezpieczyła go, ale na jednym spotkaniu się nie skończyło. Zakochali się bez pamięci. W pierwszych dniach stycznia 2005 roku na świat przyszła Sonia. Niestety, ich związek nie przetrwał tej życiowej rewolucji. Gdy mała miała rok, jej rodzice nie byli już parą.

W jednym z wywiadów Borys Szyc zdradził, że rozstał się z mamą Soni, bo myślał o dobru córki. Chciał oszczędzić jej awantur i napięć, które stały się w ich związku codziennością. Znowu wolny aktor wrócił do imprezowego życia. I, co nie jest tajemnicą, do obowiązków ojcowskich przykładał się średnio. Anna bezsprzecznie mogła mieć do niego sporo zastrzeżeń i żalu.

Wiele zmieniło się pewnego dnia latem 2007 roku. Na warszawskiej Pradze renault clio z impetem wjechał w inny samochód. Dachował i zatrzymał się kilka metrów dalej. W tym drugim aucie był Borys Szyc z córeczką. Wyniósł z samochodu dziecko, stanął na chodniku i mocno je tulił. Przerażona Sonia płakała. Mieli szczęście, że uszli z życiem, bo wypadek rzeczywiście wyglądał bardzo niebezpiecznie.

Znajomi aktora twierdzili, że po tym zdarzeniu z nową siłą dotarło do niego, jak ważna jest dla niego córka. To jednak nie oznaczało końca spięć między aktorem a mamą Soni. Nie miała do niego zaufania. I pewnie słusznie. Aktor miał swoje słabości. Często zmieniał partnerki. Sporo imprezował. W 2008 roku został pozbawiony na dwa lata prawa jazdy za prowadzenie auta pod wpływem alkoholu.

Ale od kiedy rok temu, po miesiącach rozłąki, zszedł się ponownie z Justyną Jeger-Nagłowską, wydaje się, że w jego życiu zaszło wiele pozytywnych zmian. Mama Soni też to pewnie zauważyła.

***

Zobacz więcej materiałów z życia celebrytów

Życie na gorąco
Dowiedz się więcej na temat: Borys Szyc
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy