Borys Szyc: Ślub tuż-tuż?

To już cztery lata szczęścia z Justyną – pierwszy tak silny i stabilny związek Borysa.

Nie tak dawno "Rewia" donosiła, że zamieszkali w jego domu na warszawskiej Saskiej Kępie, i że Borys świetnie odnajduje się w roli opiekuna dwóch córek Justyny: Franki i Stefci, które zaprzyjaźniły się z jego córką Sonią (12).

Teraz prawie codziennie przemierzają warszawski park Skaryszewski. Spacerują z przygarniętą suczką Weną i całują się na ławce! 

Borys chwali Justynę w wywiadach za cierpliwość i przyznaje otwarcie, że lubi blondynki.

"Może dlatego, że moja mama jest piękną, filigranową blondynką. Zawsze podziwiałem jak, mimo fizycznej kruchości i wrażliwości psychicznej, jest silna. Bo wychowała mnie sama. Inne kobiety w moim życiu są jej odzwierciedleniem" – mówił w wywiadzie.

Karina Szyc bardzo lubi Justynę i uważa, że ma na jej syna zbawienny wpływ, bo rozumie ego potrzeby.

"Nigdy nie oddam kobiecie swojej samotności. Jest mi potrzebna do życia. Czasem uciekam do swojej kryjówki, żeby pobyć z myślami, porozmawiać ze sobą, nawrzucać sobie, a czasem pochwalić, uśmiechnąć się do siebie" – wyznaje Borys.

Kryjówkę ma w Sopocie. Kupił tam mieszkanie. Bałtyk uspokaja go i pomaga podejmować ważne życiowe decyzje, jak ta o ślubie… 

Na razie jednak najważniejsze są relacje z dziewczynkami. Poświęca im bardzo dużo czasu. Ostatnio udało mu się nawet zarazić Sonię miłością do czytania.

"Gdy chce uciec w swój świat, mieć spokój, to bierze książkę" – pochwalił się w Dzień dobry TVN rodzicielskim sukcesem, dodając szybko, że "Franka i Stefa, wy też musicie czytać! Pozdrawiam was, kochane dziewczynki".

Machając do nich z kanapy telewizyjnego studia, wyglądał na gotowego na kolejny krok w rodzinnym życiu!