Bosacka szczerze o pomocy, którą otrzymała po rozstaniu z mężem. "Najlepsza decyzja w moim życiu"
Katarzyna Bosacka w najnowszej rozmowie wróciła pamięcią do rozwodu z mężem. W poruszających słowach opowiedziała o ciężkich chwilach i decyzjach, które zmieniły całe jej życie. 53-latka wyjawiła też, jak aktualnie wygląda codzienność. Można się zdziwić!
Katarzyna Bosacka od 1997 do 2024 roku była żoną Marcina Bosackiego. Choć wydawało się, że mimo stażu związku para świetnie się dogaduje, nieoczekiwanie ich małżeństwo zakończyło się rozwodem. Dziś ekspertka od zdrowego odżywiania układa sobie życie na nowo, a jej wybrankiem jest tajemniczy Tomasz.
W najnowszym wywiadzie Bosacka wróciła pamięcią do trudnych chwil. Rozmawiając ze Światem Gwiazd nie kryła, że musiała sięgnąć po specjalistyczną pomoc.
Katarzyna Bosacka na rozmowę ze specjalistą zdecydowała się za namową najbliższych. To oni zauważyli, że gwiazda źle radzi sobie z rozstaniem i zmianą dotychczasowego życia.
"To jest tak, że, jak mamy zepsuty ząb to idziemy do dentysty, jak boli. A jak mamy bolące kolano, to idziemy do ortopedy. A jak boli dusza, tak boli, że nie możesz wstać, że nie możesz się ruszyć, to idziemy do psychiatry. To była najlepsza decyzja w moim życiu" - po tych słowach podkreśliła, że od tamtego momentu było już tylko lepiej.
Bosacka opowiedziała, jak teraz wygląda jej dom. Przyznała, że na co dzień jest z partnerem, psem i najmłodszym dzieckiem.
"Trójka jest (...) dorosła. Syn ma 26 lat, dziewczyny 22 i 20 i Franek 11. Franka mam w domu, wszystkie sobie radzą. Córki studiują, żyją swoim życiem. (...) Franek mieszka, mój pies mieszka i mój partner mieszka [przyp. red. ze mną w domu]" - wyjawiła.
Bosacka opowiedziała również o tym, że kupiła działkę pod Warszawą. To na jej terenie chciałaby zacząć nowe życie:
"Kupiliśmy pod Warszawą koło Mszczonowa działkę, na 3300 metrów i tam jest też dom. Będziemy to mocno zmieniać. Powstanie może projekt internetowy albo telewizyjny o tym, jak to gniazdko sobie wijemy, bo tam jest bardzo dużo do zrobienia".
Na koniec wyznała, o czym aktualnie marzy. Jej pragnienia okazały się bardzo przyziemne, co jest jasnym komunikatem, jak ekspertka od żywienia dziś postrzega rzeczywistość.
"O tym, żeby spotkać się z moim synkiem, by mi opowiedział, jaki był jego dzień i jak było na treningu. O tym, żebyśmy coś zjedli. (...) Ma te geny po mnie. I o tym, żeby przyjść do domu i przytulić się do mojego mężczyzny. Tyle. Taki plan" - podsumowała.
Czytaj też:
Bosacka mimo zaleceń nie chciała poddać się diagnozie. "Wiem, że to mam"
Bosacka tak źle nie mówiła nawet o byłym. "Jeszcze sztuczny"
Bosacka nagle wspomniała o kochance męża. Mocny komentarz. "Widuje ją w mediach"