Botoks dla ośmiolatki!
Ma jedynie osiem lat, aspiruje do tytułu małej miss i ma już za sobą pierwszy botoks. Britney Campbell codziennie sprawdza, czy na jej twarzy nie pojawiły się zmarszczki. Gdy widzi coś niepokojącego, prosi mamę o zastrzyk.
"Świat małych miss jest bezlitosny" - przekonuje Kerry Campbell, matka Britney, która sama wykonuje zastrzyki z botoksu swojej córce.
"Problem zmarszczek pojawił się, gdy matki innych uczestniczek konkursu zaczęły zwracać mi uwagę na zmarszczki Britney. Ona sama zaczęła bacznie przyglądać się swojej twarzy" - wyjaśnia Kerry.
Zabiegi upiększające, depilacja woskiem i zastrzyki z botoksu są normą w świecie małych miss. Na razie Britney beztrosko podchodzi do całego zagadnienia, sprawia wrażenie jakby do końca nie zdawała sobie sprawy z tego, o co w tym wszystkim chodzi.
"Moje znajome uważają, że to bardzo fajnie mieć tyle różnych zabiegów, wszystkie chcą być jak ja. Każdego wieczora sprawdzam czy nie mam zmarszczek. Zastrzyki zazwyczaj są bolesne, ale przywykłam do tego, już nie płaczę tak jak kiedyś" - wyjaśnia Britney.
"Dzieci potrafią być bardzo niemiłe. Britney musi być bardzo pewna siebie względem innych dziewczynek" - dodaje jej mama.