Bożena Dykiel: Anna Przybylska była przede wszystkim matką, aktorką bywała!
W programie "Świat się kręci" gwiazdy wspominały zmarłą Annę Przybylską. Wszyscy zgodnie podkreślili, że aktorka była "kochanym", niezwykle ciepłym człowiekiem.
Bożena Dykiel: Dla mnie cudowna żona, matka. Bywała aktorką. Miała wrodzony talent do aktorstwa.
Marek Siudym: Zapamiętam ją jako radosną, pełną życia, ale bardzo delikatną osobę. (...) W "Złotopolskich" była równorzędna od samego początku. Nie było czegoś takiego, że ona się od nas uczy. To myśmy uczyli się od niej wdzięku, witalności, dystansu, czegoś nieprawdopodobnie naturalnego.
Radosław Piwowarski: Niezwykła, zjawisko. (...) Miała problemy z byciem matką, myśmy jej kibicowali jako "Złotopolscy". I zawsze cieszyliśmy się, jak okazywało się, że będzie mamą. Jej córeczka Oliwia, mam nadzieję, odziedziczyła po niej talent, mądrość. Podobnie jak mama, też ma diabła w oku.
Choć na zewnątrz była łobuziakiem, pewna siebie, w środku - strasznie delikatna. Broniła się przed gwiazdorstwem. Miała wyraźną hierarchię wartości: rodzina na pierwszym miejscu, na drugim - radość życia, a w wolnych chwilach aktorstwo...
Byłem jej filmowym tatusiem. Pisałem dla niej nowy scenariusz. Miałem nadzieję, że stanie się cud, lekarze ją uratują, a Bóg wmiesza się w tego raka trzustki i jeszcze raz zagra.