Reklama
Reklama

Bożena Dykiel: Miłość jest lekarstwem na wszystko?

Bożena Dykiel niedawno skończyła 68 lat i zaczyna doceniać czas, który jej został. Nie lubi popadać w melancholię, nie szuka okazji do narzekania. Aktorka coraz bardziej smakuje życie, a swoją nieustającą pogodą ducha zaraża innych.

"Chcę powiedzieć wszystkim paniom, że dojrzała kobieta może czuć się piękna i spełniona. A najlepszy kosmetyk to miłość. Jeżeli ja po 35 latach związku wciąż jestem atrakcyjna dla swojego męża - a jestem! - to znaczy, że można!" - wyznaje aktorka, której związek nie bez powodu uchodzi za wzór stabilności.

Najlepsza metoda na rodzinną harmonię to miłość i zrozumienie

W małżeństwie aktorki nie było ani burz, ani trzęsień ziemi. Pan Rysio, jak pani Bożena nazywa męża, to Ryszard Kirejczyk (72 l.), niezwykle w środowisku szanowany kierownik produkcji filmowych, piastujący obecnie stanowisko dyrektora Związku Autorów i Producentów Audiowizualnych.

Świetnie się rozumieją, bo wyznają te same wartości. Są pracowici i aktywni zawodowo, ale i tak dobro najbliższych zawsze pozostaje dla nich na pierwszym miejscu.

Piękny dom pod Warszawą, do którego wprowadzili się kilka lat temu, jest upragnionym azylem. Pani Bożena nie wpuszcza do niego dziennikarzy, którzy wciąż nagabują ją, by im pokazała swoje łóżko, szafę czy salon. Ale czasem zdradzi, szczera jak zwykle, że i jej rodzina przechodzi trudne dni, ma swoje kłopoty.

Córki aktorki, Maria (37 l.) i Zofia (35 l.), założyły własne rodziny, ale ich życie nie jest pozbawione trosk. Choć są "z dobrego domu", pracują i nie pławią się w luksusach. Starsza, absolwentka dziennikarstwa, wychowuje 8-letniego Maksa i 6-letniego Macieja. Młodsza, z zawodu biotechnolog, urodziła Marysię (5 l.) i Weronikę (3 l.).

"Jestem babcią, która wspomaga finansowo swoje obydwie córki. Muszę pracować, żeby im było lepiej niż mnie jako młodej dziewczynie, żeby szybciej dochodziły do czegoś, co chcą mieć (...)" - rok temu szczerze zdradziła aktorka "Super Expressowi".

Pytana, skąd w niej tyle radości, odpowiada, że z tym się urodziła! Wszystkie kobiety z jej rodu są dynamiczne i pracowite, w rodzinie nie było też rozwodów ani samotnych matek, co właściwie ustawiło wartości.

A poza tym trzeba być optymistką, bo uśmiech to w życiu podstawa. Pani Bożena mówi: "Należy być uśmiechniętym. Wtedy spotyka się takich, co też się uśmiechają...".

Reklama
Świat & Ludzie
Dowiedz się więcej na temat: Bożena Dykiel
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy