Bożena Dykiel wprawiła widzów TVN w osłupienie! Nie milkną echa po aferze!
Bożena Dykiel w miniony weekend postanowiła o sobie przypomnieć mediom. I trzeba przyznać, że występ aktorki w "Dzień Dobry TVN" odbił się naprawdę szerokim echem. Gwiazda pojawiła się na wizji, by promować akcję społeczną, a skończyło się na głoszeniu teorii spiskowych, kłótni z prowadzącymi i reklamowaniu specjalnych okularów do... walki z depresją.
W sobotni poranek na kanapach w "Dzień Dobry TVN" pojawiła się Bożena Dykiel. Prowadzące program chyba nie spodziewały się, że wizyta aktorki zakończy się taką aferą.
73-latka oficjalnie przyszła promować kampanię społeczną "Twarze Depresji. Nie oceniam. Akceptuję", której została ambasadorką.
Szybko okazało się, że Dykiel wiedzę na temat tej choroby ma znikomą. Widzowie musieli być nieźle zaskoczeni, gdy aktorka oznajmiła, że za depresję odpowiedzialny jest... niedobór litu. Do chorych zaapelowała, by ci "wzięli się w garść, zaczęli lepiej jeść i biegać".
Słowa te zszokowały m.in. Paulinę Młynarską, która poczuła się wywołana do tablicy, bo Dykiel w końcu rozprawiała także o jej ojcu.
Wspominana fundacja wydała oświadczenie, w którym zapewniła, że nie podziela "prywatnych poglądów aktorki".
Za to aktorka znalazła uznanie w oczach antyszczepionkowców i wyznawców teorii spiskowych. Na Twitterze aż roi się od pochwał pod adresem aktorki.
Najbardziej spodobały im się oczywiście słowa o spisku bogaczy, którzy "chcą nami rządzić" poprzez ciągłe "lockdownowanie".
Jej występ w pewnym momencie został przerwany przez prowadzącą Agnieszkę Woźniak-Starak, która zaprosiła widzów na wydanie serwisu informacyjnego, aby nie stracili kontaktu z rzeczywistością.
Okazało się, że również szefostwo stacji uznało, że trzeba jak najszybciej zapomnieć o występie Dykiel. Po zakończeniu emisji sobotniego wydania śniadaniówki wszystkie materiały trafiają od razu na stronę internetową programu.