Bożena Dykiel żali się tabloidowi: Muszę pracować na biedne córki!
Bożena Dykiel (67 l.) nie myśli o emeryturze, bo chce jak najdłużej wspomagać swoje pociechy, którym nie wiedzie się najlepiej...
Aktorka w ostatnich miesiącach znana jest przede wszystkim ze swej surowej oceny rządów Platformy Obywatelskiej.
"To ludzie niekochający Polaków! To ludzie tacy jak premier Tusk, który siedem lat kombinował, jak czmychnąć z tego bałaganu.
Na 840 ustaw podpisanych zawetowane są tylko cztery.
Wszystkie ustawy przeciwko społeczeństwu zostały podpisane!" - grzmiała w programie "Świat się kręci".
Teraz Dykiel poskarżyła się w "Super Expressie", że musi nadal pracować, aby jej córkom żyło się nieco lżej w tych ciężkich czasach!
"Jestem babcią, która wspomaga finansowo swoje obydwie córki.
Muszę pracować, żeby im było lżej niż mnie jako młodej dziewczynie" - oznajmiła.
Pani Bożena ma dwie córki, 36-letnią Marię i 34-letnią Zofię.
"Młodsza córka pracuje, a starsza nie pracuje. Od czasu do czasu coś tam robi, ale ma dwóch chłopców, więc to są dwa potwory w domu, cudne, ale potwory" - dodaje.
Na szczęście Dykiel ma niezłą fuchę w serialu TVN, więc córki będą jeszcze długo mogły cieszyć się z pomocy kochającej mamy...