Brad Pitt nie poniesie kary za domniemaną napaść na syna w samolocie
Brad Pitt (52 l.) nie zostanie oskarżony o napaść na adoptowanego syna Maddoxa. Prokuratura uznała, że incydent, do którego miało dojść na pokładzie prywatnego samolotu, jest "wysoce nieprawdopodobny" i nie ma możliwości, by udowodnić gwiazdorowi przemoc.
Po tym, jak Angelina Jolie złożyła w sądzie pozew rozwodowy (19 września), aktor objęty został policyjnym śledztwem pod zarzutem "znęcania się nad dziećmi".
Dzień wcześniej na pokładzie prywatnego samolotu lecącego z Francji do Stanów, miał zaatakować adoptowanego Maddoxa (15 l.). Chłopak stanął w obronie matki kłócącej się z pijanym ojcem. Portal TMZ.com twierdzi, że 15-latek wdał się z Pittem w pyskówkę i powiedział o jedno słowo za dużo. Gdy Pitt chciał go ukarać klapsem, do akcji wkroczyła Angelina i rozdzieliła ich.
Ze względu na sprzeczne relacje świadków nie wiadomo, czy aktor podniósł na syna rękę. Na ciele chłopca nie znaleziono żadnych obrażeń.
Dodatkowo trudno jest jednoznacznie określić, w którym miejscu przebiega granica między przemocą, a próbą utrzymania dyscypliny rodzicielskiej względem dziecka.
Departament rodziny i dzieci planuje przyjrzeć się sprawie szerzej i zbadać, czy w przeszłości podobne incydenty miały miejsce. Pracownicy departamentu planują porozmawiać z całą szóstką dzieci Angeliny i Brada.
Swoje postępowanie ws. zdarzenia na pokładzie samolotu prowadzi również... FBI.
***
Zobacz więcej materiałów: