Brat Jakuba Błaszczykowskiego oburzony po meczu Polski z Japonią. Dosadne słowa!
Jakub Błaszczykowski (32 l.) nie zdążył rozegrać swojego 101. meczu z orzełkiem na piersi. A wszystko przez kuriozalne zachowanie Japończyków, ale i Polaków. Całą sytuację dosadnie skomentował brat piłkarza.
Reprezentacja Polski tym razem nie dostarczyła nam zbyt wielu powodów do dumy i radości. Piłkarze w kiepskim stylu przegrali dwa pierwsze mecze w fazie grupowej mundialu.
To oznaczało, że wynik ostatniego spotkania, z Japonią, dla Polaków nie miał większego znaczenia. Kadrowicze Nawałki wygrali mecz, lecz niewiele to zmieniło. I tak odpadli z mistrzostw świata w Rosji.
W starciu z Japonią Polska okazała się lepsza, lecz ostatnie 10 minut meczu wywołało spory niesmak. Japończycy, którym niska, jednobramkowa porażka pasowała, bo przy takim wyniku i tak wychodzili z grupy, pod koniec spotkania spokojnie rozgrywali między sobą piłkę. Nie wdawali się w pojedynki z rywalami, bowiem nie mogli też złapać żadnej kartki. Polacy ani myśleli im przeszkadzać.
Niemiecki "Bild" pisał nawet, że było to "najbardziej oburzające 10 minut w historii mistrzostw świata".
Pod koniec spotkania Adam Nawałka chciał dać szansę Kubie Błaszczykowskiemu na 101. mecz z orzełkiem na piersi. Jednak Japończycy, spokojnie rozgrywający piłkę, nie dawali na to szans...