Brat Maryli Rodowicz walczy o życie. Czeka go kosztowne leczenie! "Marylka nie ma teraz takich pieniędzy"
Brat Maryli Rodowicz (76 l.), Jerzy (79 l.) nie pojawiał się dotąd zbyt często w jej wypowiedziach. Media zainteresowały się nim 2 lata temu, gdy umówił się na randkę w Walentyną Kozioł, uczestniczką pierwszej edycji „Sanatorium miłości”. Teraz Jerzy Rodowicz walczy o życie. Zdiagnozowano u niego raka prostaty i jelita.
Brat Maryli Rodowicz jest od niej o 3 lata starszy. Wspierał siostrę w opiece nad mamą, która 4 lata temu ze złamaną nogą i problemami kardiologicznymi trafiła pod opiekę Maryli. Odeszła w maju 2017 roku w wieku 93 lat.
Po śmierci mamy piosenkarka zrzekła się spadku na rzecz starszego brata. Jerzy Rodowicz odziedziczył wtedy mieszkanie, które sprzedał. Był wtedy w szczęśliwym związku z Sabiną, jednak krótko po śmierci mamy musiał zmierzyć się z kolejną tragedią. Jak wspominał, cytowany przez „Super Express”:
"Sabinka zmarła trzy lata temu na raka trzustki. Wpadłem w rozpacz. Nie chciałem zostać w domu jej córki, gdzie mieszkaliśmy, choć ta dziewczyna mi to proponowała. Zabrałem naszego kota brytyjskiego, trochę pamiątek i wynająłem dom od przyjaciela w Kędzierzynie Koźlu. Jestem tu do dziś sam, jak palec nie licząc kota".
2 lata temu Jerzy Rodowicz próbował na nowo ułożyć sobie życie osobiste, umawiając się na randkę w uczestniczką pierwszej edycji „Sanatorium miłości”, Walentyną Kozioł. Skończyło się na kilku spotkaniach i wspólnym spędzeniu świąt Bożego Narodzenia.
Teraz zresztą brat Maryli nie ma głowy do nowych związków, bo musi zająć się swoim zdrowiem. Jak ujawnił, zdiagnozowano u niego raka prostaty i guz jelita grubego. Jerzy Rodowicz początkowo chciał poradzić sobie sam. Założył w internecie zbiórkę pieniędzy. Jak wyjaśnił: „Koszt operacji to około 36 tys. zł. Ze względu na wiek nie mogę otrzymać kredytu, a bardzo chciałbym jeszcze trochę pożyć, dlatego zwracam się o pomoc w uzbieraniu tej kwoty. Liczy się każda złotówka".
Nie chciał zawracać głowy siostrze, bo wiedział, że po rozwodzie z mężem jej finanse nie wyglądają najlepiej. Jednak Maryla i jej starszy syn nie zostawili go bez wsparcia. Jak ujawnił Jerzy Rodowicz, siostrzeniec obiecał pokryć koszt operacji, a siostra znalazła prywatną klinikę w Kędzierzynie Koźlu, która podjęła się jej przeprowadzenia. Jak komentuje Jerzy Rodowicz w rozmowie z „Super Expressem”:
"Starszy syn Maryli, Janek zapłaci za moją operację, bo Marylka nie ma teraz takich pieniędzy. I tak mi już pomogła, bo kiedy powiedziałem jej, co mi dolega, od razu wysłała mnie na badania do prywatnej kliniki i za nie zapłaciła. Chciała, żebym miał szybką diagnozę. Rak prostaty i rak jelita paskudnie brzmi, ale jestem dobrej myśli i nie boję się. Czekam na wizytę u chirurga i 23 listopada idę na zabieg".
Jak dodał na Facebooku:
„Mam najlepszą siostrę na świecie. Kocham ją bardzo za jej dobroć i pomoc w mojej trudnej sytuacji".
Brat Maryli nie ukrywa nadziei, że dzięki operacji zyska czas, by ocieplić relacje z siostrą. Liczy na to, że spędzą razem tegoroczne święta Bożego Narodzenia. Jak wyznaje w tabloidzie:
"To moja jedyna siostra. Zawsze jak mogłem, pokazywałem jej, że jest dla mnie ważna, a teraz ona robi to dla mnie. Jestem naprawdę wzruszony i chciałbym spędzić z nią święta".
Zobacz też:
Maryla Rodowicz z sentymentem podzieliła się zaskakującą prawdą. Połomski odegrał ważną rolę w jej życiu?
Maryla Rodowicz wstrząśnięta! Dramatyczna diagnoza lekarzy...
Maryla Rodowicz schudła o 20 kilogramów. "Nie poznałam!"