Brendan Fraser był jednym z najprzystojniejszych aktorów w Hollywood! Szokujące, jak się zmienił!
Brendan Fraser (52 l.) był jednym z najpopularniejszych aktorów w Hollywood. Międzynarodową sławę przyniosła mu rola Rick’a O’Connella w trylogii "Mumia". Wszystko wskazywało na to, że zrobi gigantyczną karierę, jednak potem pojawiły się problemy...
Brendan Fraser to kanadyjsko-amerykański aktor. Na dużym ekranie zadebiutował w 1991 roku w filmie "Amerykańskie Psy". Ogromny sukces przyniosła mu również rola współczesnego Tarzana w filmie "George prosto z drzewa".
W jego dorobku artystycznym nie można pominąć również trylogii wielkiego przeboju "Mumia". To właśnie wtedy przeżywał rozkwit kariery, a kobiety na całym świecie uważały go za jednego z najseksowniejszych aktorów w Hollywood.
Niestety jego życie prywatne nie było takie idealne. W 1998 roku poślubił Afton Smith, z którą doczekał się synów: Griffina Arthura, Holdena Fletchera i Lelanda. Niestety ich małżeństwo nie przetrwało próby czas i para rozwiodła się w 2008 roku.
Aktor opowiedział też wtedy o traumatycznych wydarzeniach z przeszłości, które zszargały jego psychiką. Wyznał m.in. że był molestowany seksualnie. W pewnym momencie bardzo przytył i długo nie mógł wrócić do formy.
Patrząc na zdjęcia, nie da się ukryć, że czas nie był łaskawy dla Frasera. Trudno bowiem rozpoznać w nim aktora z przeszłości. Nie można jednak oczekiwać, że będzie wyglądał tak samo, w końcu od ekranizacji słynnej "Mumii" minęło już 20 lat!
Teraz Brendan wyznał, że uporał się z depresją i ma zamiar wrócić do formy! W tym roku został też zatrudniony aż do 5 filmów. Czy ma szansę wrócić na szczyt?
Zobacz też:
Brat Anny Lewandowskiej został ojcem
Niepokojące wieści z domu Joanny Kulig
Więcej newsów o gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziecie na naszym INSTAGRAMIE Pomponik.pl