Britney ćpała przy ochroniarzu
Tony Baretto, ochroniarz Spears (25 l.) zwolniony w maju tego roku, nie ominął okazji, by opowiedzieć prasie o swojej byłej pracodawczyni.
Tony został wyrzucony z pracy po tym, jak odmówił podniesienia kapelusza piosenkarki na ulicy. Teraz nadszedł czas zemsty. Baretto twierdzi, że postanowił powiedzieć prawdę, aby "sędziowie rozpatrujący sprawę opieki nad dziećmi Britney znali wszystkie szczegóły związane z nią".
Ochroniarz miał widzieć gwiazdę podczas zażywania narkotyków dwa razy. Pierwszy raz, w restauracyjnej toalecie:
"Była tam jakiś czas, a ja czekałem na zewnątrz. Pomyślałem, że powinienem sprawdzić, czy wszystko z nią w porządku, zapukałem, wszedłem i wtedy to zobaczyłem".
Innym razem Tony został poproszony o zasłonięcie Brit płachtą materiału, by mogła naćpać się bez świadków:
"Męczące było trzymanie zasłony tak długo, więc zajrzałem za nią, by zapytać, czy mogę już ją zabrać. Wtedy zobaczyłem, co robiła".
Zauważyliście, że te "mrożące krew w żyłach" opowieści są bardzo niekonkretne? Co dokładnie robiła Britney? Jakie to były narkotyki? Wydaje nam się, że te relacje są zemstą za wyrzucenie z pracy. Nieładnie kopać leżącego...