Britney Spears nagrana przez byłego męża podczas awantury z synami. Wideo w sieci!
Kevin Federline nie odpuszcza Britney Spears. Po medialnej awanturze postanowił upublicznić nagranie, na którym widać i słychać, jak piosenkarka krzyczy na swoich synów. Chce ją pogrążyć?
Britney Spears przez wiele lat była pod kuratelą swojego ojca, która została zasądzona jej po tym, jak przeszła załamanie nerwowe. Jej synowie zaś trafili pod opiekę jej byłego męża, Kevina Ferelaine’a.
Co ciekawe, niedawno mężczyzna wyznał publicznie, że jego zdaniem znienawidzony przez gwiazdę ojciec, który zakazywał jej m.in. zajścia w ciążę, tak naprawdę uratował jej życie. Kevin Federline przekonywał również, że synowie nie chcą mieć za wiele wspólnego ze swoją mamą ze względu na to, co publikuje w swoich mediach społecznościowych. Mowa tu przede wszystkim o jej nagich fotkach, które zamieszcza co i rusz. Sean i Jayden mieli sami podjąć decyzję, że nie chcą być na ślubie swojej matki.
Britney nie pozostawiła tego bez komentarza i zamieściła oświadczenie na Instagramie, w którym wyraziła ubolewanie na temat wypowiedzi jej byłego męża.
"Wychowywanie nastoletnich chłopców nie jest łatwe dla nikogo. Niepokoi mnie, że w swoich argumentach opiera się na moim instagramowym profilu. To wszystko działo się na długo przed Instagramem. Dałam im wszystko. Powiem tylko tyle, że bardzo mnie to zabolało. Moja matka powiedziała: "Powinnaś oddać je ich ojcu". Piszę to teraz, ponieważ mogę" - napisała.
W konflikt z Kevinem Federlaine’m włączył się obecny mąż Briney Spears, który oczywiście stanął po stronie swojej żony.
"Kevinowi wkrótce skończy się łatwy zarobek, co prawdopodobnie wyjaśnia czas, w którym wygłosił te krzywdzące stwierdzenia. Nie znam go osobiście i nie mam nic przeciwko niemu, oprócz tego, że postanowił oczernić moją żonę" - wyznał i zagroził, aby Federline nie ważył się więcej mówić źle o jego żonie.
Ojciec synów Britney Spears nie wziął sobie jednak jego gróźb do serca. Do sieci trafiło bowiem nagrane przez niego wideo, na którym widzimy, jak Brit kłóci się z synami i ich strofuje.
Jak się okazuje, zarzewiem awantury był... krem do twarzy, o którego nałożenie poprosiła swoich synów wokalistka. Oni jednak nie chcieli spełnić jej prośby, przez co gwiazda podniosła na nich głos.
"Lepiej, żebyście zaczęli mnie szanować, jasne? Macie mnie zacząć traktować jak wartościową kobietę. Jestem kobietą, okej? Bądźcie dla mnie mili. Rozumiecie?" - słychać na nagraniu.
Na innym z kolei, tym razem nagranym w aucie, Britney z impetem wyrywa synowi telefon, gdyż ten nie chciał założyć butów, o co go prosiła.
Myślicie, że uda im się poukładać rodzinne relacje?
Zobacz też:
Sam Ashgari broni Britney Spears po atakach jej byłego męża
Mąż Britney Spears powiedział, dlaczego synowie nie chcą jej widzieć