Britney Spears przegięła
W procesie sądowym toczącym się już od pewnego czasu pomiędzy Britney Spears (26 l.) i jej byłym mężem Kevinem Federline'em (29 l.) o prawo opieki nad dwójką ich dzieci miał nastąpić właśnie bardzo ważny, a nawet przełomowy epizod - Britney Spears miała złożyć przed prawnikami Kevina zeznania pod przysięgą.
Zeznania te miały ostatecznie pogrzebać gwiazdę muzyki pop lub też cofnąć wydaną wcześniej przez sąd decyzję o przyznaniu jej byłemu mężowi pełnego prawa do opieki nad Jaydenem Jamesem i Seanem Prestonem.
Spekulacje wokół długo oczekiwanego przesłuchania pozwalały sądzić, że Britney zostanie zasypana wręcz gradem pytań dotyczących przypadków nadużywania przez nią alkoholu i narkotyków, niestosowania się do nakazów sądu i braku umiejętności rodzicielskich.
"Przesłuchanie może być bardzo trudne psychicznie, ponieważ prawnik Kevina może zadawać bardzo osobiste pytania na temat kontaktów Britney ze swoimi dziećmi i będzie ona zmuszona na wszystkie odpowiedzieć - zeznania będą składane pod przysięgą" - powiedział prasie prawnik rodzinny Lynn Soodik tuż przed przesłuchaniem, do którego w końcu nie doszło.
Oficjalna wersja głosi, że piosenkarka nie była w stanie pojawić się na sali sądowej ze względu na pewne "dolegliwości". "Zostałem poinformowany o złym stanie zdrowia panny Spears, i że nie jest ona w stanie pojawić się w sądzie" - powiedział prasie prawnik K-Fed'a, Mark Vincent Kaplan.
Sąd wyznaczył nową datę przesłuchania a Kaplan zapowiedział, że osobiście dopilnuje, aby Spears się na nim pojawiła.
Kilka godzin po tych wydarzeniach, podobno "zbyt chorą" Spears widziano w samochodzie w różnych punktach Los Angeles. To już była przesada i prawnik Federline'a postanowił "zdjąć rękawiczki":
"Sprawa może zostać załatwiona z, lub też bez jej (Britney) aktywnego udziału" - powiedział prasie, podając, że podejmie odpowiednie działania, by gwiazda muzyki pop pojawiła się na przesłuchaniu przesuniętym na 23 stycznia.
"Istnieje również możliwość oskarżenia Spears o obrazę sądu. W pewnym momencie, po tego typu zachowaniach ze strony piosenkarki, sąd staje się bardzo sceptyczny, co do wszelkich wymówek" - poinformował prasę ekspert prawny.