Britney Spears przejechała policjantkę
Kilka dni temu, opuszczając budynek sądu, Britney Spears (25 l.) przejechała samochodem po kolejnej stopie.
Tym razem nie była to stopa natrętnego fotografa, a policjantki, która pomagała Britney przejechać przez tłum zgromadzonych gapiów i paparazzi. Policja oficjalnie poinformowała prasę, że rozpoczyna w tej sprawie dochodzenie. Wygląda na to, że nowa przygoda Spears doliczy sporo dolarów do, i tak już całkiem pokaźnego honorarium jej prawników, a samej wokalistce przysporzy jeszcze więcej stresu i nerwów.
"Wiemy, że Britney Spears opuszczała wtedy budynek sądu. Jesteśmy również świadomi obrażeń odniesionych przez policjantkę. Jednak do tej pory nie znamy szczegółów związanych z całym zajściem, gdyż dochodzenie znajduje się dopiero we wstępnej fazie" - poinformował prasę przedstawiciel prasowy policji w Los Angeles.
Cała sztuczka polega na tym, że policja nie jest w stanie ustalić, kto w momencie wypadku prowadził białego mercedesa. "Nie wiemy, czy to Spears była kierowcą" - poinformował rzecznik prasowy. Policjantka doznała niewielkich obrażeń.