Britney Spears zszokowała wyznaniem i uciekła z Los Angeles. Relaksuje się z chłopakiem na Hawajach
Wielki skandal wokół Britney Spears. Wokalistka niedawno zszokowała wyznaniem i wywołała prawdziwą medialną burzę. By odpocząć od ciekawskich spojrzeń artystka wyjechała na wczasy na Hawaje. A w ślad za nią podążyli paparazzi...
W 2008 roku Britney Spears, za sprawą decyzji sądu, trafiła pod kuratelę ojca. Wokalistka nie ma dostępu do swoich pieniędzy, nie może kierować swoich karierą ani nawet swobodnie... założyć rodziny!
W ostatnio ujawnionej szokującej przemowie w sądzie artystka ujawniła, jak bardzo jest nieszczęśliwa. Okazało się, że nie może starać się o dziecko ani nawet wyjść za mąż, choć bardzo by tego chciała.
Oskarżyła swoją rodzinę, że przez lata zmuszała ją do ciągłego koncertowania i czerpała korzyści z jej kariery. Z tego tytułu planuje wystąpienie z pozwem przeciwko krewnym.
Teraz Spears czeka na decyzję sądu, czy kuratela zostanie zniesiona. Dobrze wie, że jej słowa wywołały prawdziwą medialną burzę i niezły popłoch wśród rodziny.
By zdystansować się nieco od wszystkiego, Britney wyjechała z Los Angeles. Obecnie przebywa na Hawajach, a towarzyszy jej ukochany, Sam Asghari. Zaszyli się na wyspie Maui i liczyli, że odpoczną tam od ciekawskich spojrzeń i błysku fleszy.
Nie do końca się to udało. W ślad za nimi podążyli paparazzi, którzy zrobili im zdjęcia podczas relaksu.