Brodzik jest oburzona: To kłamstwa
Joanna Brodzik postanowiła zdementować doniesienia prasy kolorowej dotyczące m.in. zmarginalizowania jej postaci w serialu "Życie nad rozlewiskiem".
Przypomnijmy: "Super Express" donosił, iż produkcja okroiła dni zdjęciowe Joasi z 30 do 4, co miało uderzyć przede wszystkim w jej portfel - dotąd aktorka za jeden dzień zdjęciowy inkasowała 7 tys. zł. Łatwo więc policzyć, ile miesięcznie straciła.
Brodzik postanowiła zdementować plotki, wystosowując specjalne oświadczenie:
"W związku z ukazującymi się w prasie kłamliwymi i uderzającymi w moją osobę oraz pozycję zawodową artykułami oświadczam, co następuje" - pisze na se.pl.
"Zgodnie z umową z Producentem Serialu, w czwartym sezonie Rozlewiska, wykonam należącą do mnie główną rolę Małgorzaty Jantar. Ilość dni zdjęciowych przewidzianych w harmonogramie pracy dla mojej postaci to 34 plus 5 dni rezerwy pogodowej. Nie jest więc prawdą, że moja rola w serialu jest marginalizowana.
(...) Informuję, że moje zakwaterowanie w czasie zdjęć do 'Domu nad Rozlewiskiem', 'Miłości nad Rozlewiskiem' oraz 'Życia nad Rozlewiskiem' było i jest - zgodnie z umową - rozliczane na TAKICH SAMYCH ZASADACH JAK INNYCH CZŁONKÓW EKIPY.
Od Produkcji Serialu otrzymuję kwotę, która pokrywa koszt zakwaterowania w jednoosobowym pokoju w hotelu, w którym mieszka cała ekipa. Ponieważ na czas zdjęć (ponad 2 miesiące poza Warszawą) nie chcę rozstawać się z dziećmi, wynajmuję dom w pobliżu planu, a różnicę w kosztach wynajmu pokrywam we własnym zakresie.
O niezatrudnieniu do kolejnej serii aktora Bartłomieja Kasprzykowskiego dowiedziałam się, jak inni członkowie ekipy, w momencie, kiedy przed zdjęciami otrzymałam gotowy scenariusz. Producenci Serialu oraz Scenarzyści zadecydowali o zakończeniu wątku granego przez Bartłomieja Kasprzykowskiego bez mojej wiedzy.
Z obowiązku promowania Serialu wywiązywałam się i wywiązuję z należytą starannością pojawiając się na wszystkich imprezach promocyjnych, uczestnicząc w konferencjach prasowych oraz udzielając licznych wywiadów".