Bronisław Cieślak usłyszał przerażającą diagnozę. To nowotwór...
Taka diagnoza brzmi jak wyrok. Bronisław Cieślak (76 l.) usłyszał, że ma nowotwór. Podjął leczenie i jest po operacji oraz dwóch cyklach chemioterapii. Nie traci nadziei na pełne wyzdrowienie.
Jeszcze 3 lata temu Bronisław Cieślak niemal całe dnie spędzał na planie serialu "Malanowski i partnerzy". Pracował po kilkanaście godzin dziennie, a w weekendy wyruszał w Polskę na spotkania z fanami wciąż pamiętającymi go z roli Borewicza w "07 zgłoś się".
- Chce mi się żyć - mówił w zeszłym roku podczas jubileuszu z okazji 75. urodzin. - Nie liczę godzin i lat - żartował.
Niestety, kilka dni później dowiedział się, że jest bardzo chory. Wiadomość o nowotworze przyjął w pierwszej chwili jak wyrok, ale szybko podjął leczenie. Dziś ma za sobą operację i dwa cykle chemioterapii. Wierzy, że uda mu się całkowicie pokonać raka.
- Rokowania są dobre - dowiadują się dziennikarze "Życia na gorąco".
Bronisław dochodzi do zdrowia pod troskliwym okiem drugiej żony Anny. Z pierwszą, Krystyną Chrzanowską, rozstał się, gdy ich córka Katarzyna była mała. Z Anną są razem od prawie 30 lat. Mają dorosłe już dzieci: Zofię i Jana. Doczekali się wnuków.
Aktor jest bardzo dumny z dzieci, ale nie kryje, że wszystko jest zasługą ich mam. - Byłem ojcem na telefon, ciągle w rozjazdach - wspomina.
Dopiero kilka lat temu zaczął doceniać chwile spędzane w domu. Czuje się szczęśliwy, siedząc w fotelu i wsłuchując się w tykanie przedwojennego zegara - jednej z niewielu pamiątek po mamie.
Może też godzinami wpatrywać się w rodzinne zdjęcia, stojące na starym kredensie. - Kiedyś uciekałem z domu, dziś trudno mnie z niego wygonić - żartuje.
Wiejska posiadłość pod Krakowem jest jego ukochanym miejscem na ziemi. Dziś właśnie tu odpoczywa po wizytach w klinice onkologicznej. 8 października, czyli w dniu 76. urodzin, odebrał wyniki ostatnich badań... Najgorsze ma podobno już za sobą.
***
Zobacz więcej materiałów: