Reklama
Reklama

Bronisław Pawlik: Co ukrywał całe życie?

Bronisław Pawlik († 76 l.) był jedną z największych gwiazd polskiego kina. Na koncie miał wiele niezapomnianych ról w filmowych i serialowych hitach. Niewielu jednak wie, że w życiu prywatnym zmagał się ze straszną chorobą. Głośno zaczęło się o tym mówić dopiero po jego śmierci...

Komedia "Mąż swojej żony" Stanisława Barei w 1960 roku odniosła duży sukces i przyniosła popularność Bronisławowi Pawlikowi. 

Był to już jego piętnasty film. Lecz dopiero rola męża sławnej Fołtasiówny rozkręciła jego karierę na dobre.

Aktor urodził się 8 stycznia 1926 w Krakowie. Miał 13 lat, gdy wybuchła wojna, brutalnie przerywając dzieciństwo.

Po wyzwoleniu ukończył w Krakowie szkołę kształcącą aktorów i przeniósł się do gdańskiego Teatru Wybrzeże, w którym występował do 1949 roku. 

Potem była Łódź, a na koniec Warszawa, w której równolegle z grą w teatrze rozpoczął studia w szkole aktorskiej. 

Reklama

Swoją żonę, również aktorkę, Anielę Świderską, poznał w 1945 roku. Była to miłość od pierwszego wejrzenia. 

Żadne z nich nie miało wątpliwości, że razem chcą iść przez życie na dobre i na złe. Zmieniali miasta i teatry. 

Gwiazda Bronisława Pawlika świeciła coraz jaśniej w aktorskim świecie, ale na szczęście pani Aniela nigdy nie odczuwała z tego powodu zazdrości.

Mieli odmienne usposobienia. Ona spokojna, powściągliwa i delikatna. On – raptus.

Na szczęście zdawał sobie sprawę ze swojej nadpobudliwości.

"Czasem Nela nazywa mnie cholerykiem, za chwilę poważnie tłumaczy, iż jestem człowiekiem trudnym, a jednocześnie takim, z którym można wytrzymać nawet 200 lat" – mówił.

Występował nie tylko dla dorosłych, ale też dla dzieci. Mali widzowie znali jego głos z bajki "Proszę słonia", a nieco starsi spotykali się z nim w telewizyjnym programie "Miś z okienka".

Do dziś przetrwała legenda, jakoby po zakończeniu jednego z odcinków aktor, nieświadom tego, że mikrofon jest jeszcze włączony, miał powiedzieć, w co dzieci mogą pocałować ulubionego misia.

"Kiedy patrzę na popularność tej anegdoty, zaczynam niezmiernie żałować, że nigdy tych słów nie wypowiedziałem" – skomentował po latach Bronisław Pawlik.

Najbardziej wiarygodnie wypadał w rolach ludzi zagubionych w świecie, niepotrzebnych, wiecznie zakłopotanych wszystkim, co ich otacza.

Był znakomity, jako subiekt Rzecki w serialu "Lalka", jako pechowiec w "Alternatywach 4", czekający na przydział mieszkania czy pracownik w Klubie Sportowym Tęcza w kultowej komedii "Miś".

Bardzo bronił życia prywatnego. Wszyscy myśleli, że wraz z żoną Anielą i córką Anną Marią wiedzie szczęśliwe życie w mieszkaniu przy ulicy Marszałkowskiej w Warszawie. 

Wydawało się, że nic nie zakłóca ich rodzinnej sielanki. Było jednak inaczej. 

Praca w nieustannym napięciu powodowała, że pan Bronisław, jak wielu aktorów, często zaglądał do kieliszka.

"Wylewał na siebie hektolitry wody kolońskiej. To była taka próba oszukania otoczenia przez nałogowego alkoholika. Że niby nie czuć wtedy woni i wszystko jest w porządku, podczas gdy tak nie było, bo to ciężka choroba" – komentował jeden z jego kolegów z pracy.

Z upływem lat nałóg miał coraz bardziej zgubny wpływ na życie aktora. 

W 1998 roku trafił do szpitala z powodu wylewu krwi do mózgu. Lekarzom szczęśliwie udało się go uratować. Wrócił do aktywności zawodowej.

Niestety niedługo potem zdiagnozowano u niego nowotwór żołądka. Bronisław

Pawlik zmarł 6 maja 2002 roku w wieku 76 lat.

"Z temperamentu raptus, bardzo pobudliwy, co powodowało często wiele zabawnych sytuacji, a czasem i zadrażnień. Ale nikt tego nie brał na serio, bo był to człowiek o gołębim sercu i w gruncie rzeczy bardzo nieśmiały" – wspominał Olgierd Łukaszewicz.

Co i rusz telewizja przypomina filmy oraz spektakle teatralne z jego znakomitymi rolami. 

Dzięki temu widzowie wciąż mogą podziwiać jego wielki talent…

***

Rewia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy