Reklama
Reklama

Brutalne morderstwo 6-latki wstrząsnęło całym krajem. Zabójcy do dzisiaj nie złapano

Śmierć dziecka zawsze jest tragedią. Zabójstwo zaledwie 6-letniej dziewczynki wydaje się jednak zbrodnią o absolutnie niewyobrażalnych rozmiarach. Właśnie dlatego morderstwo popełnione na JonBenet Ramsey tam mocno wstrząsnęło USA. Czy dziś jesteśmy bliżej rozwiązania tamtego śledztwa niż w latach 90.?

Historia zabójstwa 6-letniej JonBenet Ramsey wstrząsnęła Ameryką w 1996. W drugi dzień świąt Bożego Narodzenia, w Boulder w stanie Kolorado, mama dziewczynki poinformowała policję, że ich córka zniknęła. Początkowo nikt nie przeczuwał najgorszego - pod uwagę brano jedynie porwanie.

Śliczna blondynka startująca w dziecięcych konkursach piękności wydawała się oczywistym celem dla obłąkanych porywaczy czy pedofilów. Teorię tę zdawał się potwierdzać rzekomy list od porywacza, który na aż trzech stronach poinformował rodzinę o porwaniu i zażądał okupu w wysokości 118 tysięcy dolarów.

Reklama

JonBenet Ramsey wtedy już tak naprawdę nie żyła

Po ośmiu godzinach poszukiwań ojciec małej miss znalazł ją martwą w domowej piwnicy. Była przykryta białym kocem, ręce miała związane za głową, usta zaklejone taśmą, a na jej szyi znajdował się mocno zaciśnięty sznur. Sekcja zwłok wykazała, że dziewczynka została uderzona tępym narzędziem w głowę i następnie uduszona.

Makabryczna zbrodnia stała się tematem numer jeden w mediach, a trwające od tamtego czasu dochodzenie nie przyniosło ostatecznej odpowiedzi na pytanie, kto za stoi za ohydnym czynem. Przez pewien czas podejrzani byli rodzice JonBenet, a nawet jej wówczas 9-letni brat. W ciągu kolejnych kilkunastu lat do zabójstwa przyznawali się lokalni pedofile i odsiadujący wyroki przestępcy, ale ich deklaracje szybko obalano twardymi dowodami.
 
W 2017 Netflix pokazał dokument o zabójstwie małej miss, który szybko zdobył ogromną popularność, napędzając jednocześnie kolejne teorie internautów na temat tego, co tak naprawdę stało się w małym miasteczku w Kolorado. Wszystko wskazuje na to, że teraz czeka nas w tej sprawie prawdziwy przełom. Departament Policji w Boulder poinformował bowiem, że otwiera nowe śledztwo wspólnie z zespołem ds. Kryminalistyki z Kolorado.

"Od czasu zabójstwa JonBenet, detektywi zbadali ponad 21 tysięcy wskazówek, listów i mejli. Podróżowaliśmy do 19 stanów, aby porozmawiać z ponad tysiącem osób" - czytamy w oświadczeniu policji.

Do akcji wkroczy też prywatne laboratorium, które pomoże w zbadaniu próbek DNA. Cały zespół śledczy zaś składa się z profesjonalnych ekspertów dochodzeniowych, analitycznych i sądowych z całego stanu. Sprawa, pomimo 26 lat, wciąż traktowana jest bardzo poważnie.

"Ta zbrodnia zostawiła dziurę w sercach wielu osób i nie spoczniemy, póki nie znajdziemy mordercy JonBenét. W to wchodzi śledzenie każdego tropu i praca z naszymi partnerami i ekspertami DNA z całego kraju, aby wyjaśnić tę tragiczną sprawę. To śledztwo zawsze było i będzie naszym priorytetem" - tłumaczył dziennikarzom Maris Herold, szef policji w Boulder.

Matka dziewczynki, Patsy, zmarła w 2006 na raka jajnika. John, ojciec małej miss, wyprowadził się z rodzinnego miasteczka do Charlevoix w stanie Michigan i tam ułożył sobie życie u boku innej kobiety. Na wieści o otwarciu nowego śledztwa zareagował przybrany brat JonBenét, John Andrew: "To pozytywna wiadomość. Jest progres. Więcej pracy musi być wykonane, aby złapać mordercę, ale jest to do zrobienia" - ocenił na Twitterze.
 
Myślicie, że śledztwo w końcu przyniesie rezultaty?

Zobacz też:

Skandal po finale "Rolnik szuka żony". Wynik został ustawiony?

Katarzyna Cichopek na intymnym spotkaniu z rodziną. Ani śladu Kurzajewskiego!

Zrozpaczona 16-latka napisała do Andrzeja Dudy. Co zrobił?

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy