Brytyjska Perfekcyjna Pani Domu rozwiodła się i zatrudniła pomoc domową!
Anthea Turner (55 l.), prowadząca brytyjską edycję programu "Perfekcyjna Pani Domu", po raz kolejny przyjechała do Polski, by pokazać Polakom, jak można efektownie i elegancko przybrać świąteczne stoły. Prezenterka opowiedziała także o swoim burzliwym życiu w Wielkiej Brytanii.
Jak mówi, prywatnie nieco różni się od swojej telewizyjnej postaci - przede wszystkim nie jest aż "tak straszna", jak jej wykreowana przez producentów postać. Korzysta również z usług pani sprzątającej.
"Mam pomoc domową, ale dużo robię sama, bo po prostu to lubię" - podkreśla.
"Zawsze mówię, że fajnie jest, kiedy ktoś nam pomaga. Nigdy jednak żadna pomoc nie zrobi porządku, jeśli mamy bałagan w domu. Musimy się zorganizować i pomóc tej osobie wykonywać swoją pracę".
Turner wyznaje również, że niedawno rozwiodła się z mężem, którego kilkanaście lat temu odbiła innej kobiecie.
Kiedy pod koniec lat 90. nawiązała romans z żonatym Grantem Boveyem, media nie pozostawiły na niej suchej nitki, rozpisując się na temat serii powrotów Granta do byłej partnerki. Cel jednak osiągnęła, poślubiając go w sierpniu 2000 roku. Dziś para żyje już osobno.
Anthea stawia sobie kolejne cele. W przyszłości chciałaby wziąć udział w programie o "perfekcyjnym" wychowywaniu dzieci. Jako przybrana matka trójki córek uważa, że ma w tej kwestii wiele do powiedzenia.
"Moje relacje z córkami są świetne. Nie będąc ich biologiczną matką, mam pewną przewagę, bo trochę inaczej postrzegam pewne rzeczy" - mówi.
"Wychowywanie dzieci w dzisiejszych czasach jest o wiele trudniejsze, ze względu na wiele różnych wpływów z zewnątrz. Nasi rodzice mieli łatwej, byliśmy lepiej wychowani, nie było tylu pokus".
Dzień dobry TVN/x-news