Brytyjski aktor chorował na to samo. Oto co martwi go w diagnozie króla Karola III
Stephen Fry (66 l.), brytyjski aktor, komik i reżyser, kolega Rowana Atkinsona i bliski przyjaciel serialowego doktora House’a, zabrał głos w sprawie diagnozy króla Karola III. Brytyjski monarcha, wbrew protokołowi, nalegał na jej upublicznienie. Nie ukrywał, że chce, by wiadomość o jego chorobie zachęciła mężczyzn do badań profilaktycznych.
Stephen Fry nie może się nachwalić króla Karola III za jego otwartość w sprawach zdrowotnych. Rzeczywiście, upublicznienie diagnozy brytyjskiego monarchy jest sytuacją bez precedensu.
Jeszcze za rządów Elżbiety II Pałac Buckingham do końca wydawał uspokajające komunikaty zarówno w jej przypadku, jak i wtedy, gdy na zdrowiu zapadł książę Edynburga. Nawet, gdy bliscy, świadomi, że koniec jest bliski, ocierali łzy po odwiedzinach w szpitalu, Pałac twierdził, że rokowania są optymistyczne.
Król Karol III osobiście nalegał na upublicznienie swojej diagnozy. Chce w ten sposób zachęcić innych mężczyzn do poddawania się regularnym badaniom profilaktycznym. Jak poinformował Pałac Buckingham po opuszczeniu przez monarchę londyńskiej kliniki:
„Jego Królewska Mość pragnie podziękować wszystkim, którzy w ciągu ostatniego tygodnia przesłali swoje najlepsze życzenia i jest zachwycony wiadomością, że jego diagnoza ma pozytywny wpływ na świadomość zdrowia publicznego”.
Stephen Fry, brytyjski aktor, któremu popularność zapewnił serial „Czarna Żmija”, gdzie wraz z nim wystąpili Rowan Atkinson i Hugh Laurie, z tym samym rodzajem raka zmagał się w 2018 roku. Jak wyznał w podcaście BBC Today, jest pod wielkim wrażeniem otwartości króla:
„To, co chce zrobić, jest bardzo korzystne dla ludzi i kraju. Rak jest o wiele bardziej niebezpieczny, gdy pozostaje w ciemności"
Z perspektywy osoby, która wygrała z rakiem, Fry ma dla króla Karola III kilka rad i przestróg. Jak przyznał, niepokoi się o jego zdrowie, i samopoczucie, zwłaszcza po tym, gdy zdecydował się na ujawnienie „czegoś tak osobistego, jak rak”. Jak wyznał aktor:
„Oczywiście, że się o niego martwię. Niepokoję się, że przypadło mu zbyt mało czasu na rozwinięcie skrzydeł. To byłoby bardzo smutne, gdyby choroba przekreśliła jego plany na przyszłość, bo ma wiele do zrobienia i bardzo wiele chce zdziałać”.
Zobacz też:
Choroba króla Karola już daje o sobie znać. Złamano wieloletnią tradycję
Harry dał się przyłapać na lotnisku. Uciekł i zostawił ojca w potrzebie
Król Karol III opuszcza Londyn. Pojawiły się pierwsze zdjęcia