Brzozowski dla kościoła ma inny cennik? Za występy w świątyni bierze dużo więcej
Rafał Brzozowski (42 l.) jest pełen niespodzianek. Choć tak często widywać można go na ekranach telewizorów oraz polskich scenach, znajduje czas, by występować na salach oraz w kościołach. Ile trzeba zapłacić za taką przyjemność? Przed lekturą zachęcamy usiąść, ponieważ kwota zwala z nóg!
Rafał Brzozowski zaczynał w zespole K.Martin. Szybko zdobył popularność, którą przypieczętował udziałem w pierwszej edycji "The Voice of Poland". Dziś muzyk jest kojarzony głównie z "Jaka to melodia" oraz "The Voice Senior". W okresie świątecznym Brzozowski nieco zmienia miejsce występów i pojawia się w kościołach.
Jak podaje Plotek, za występ muzyka z kolędami w sali lub kościele trzeba zapłacić 35 000 złotych brutto. Koncert Brzozowskiego z programem "Jaka to melodia?", to za to koszt 25 000 złotych brutto. Jeśli ktoś chciałby zatrudnić Brzozowskiego, będzie musiał jeszcze ponieść koszty techniczne oraz noclegu dla ekipy wokalisty. No cóż, trzeba przyznać, Rafał się ceni.
Patrząc na kwoty, które wpływają na konto muzyka, trudno uwierzyć, że w przeszłości widział dla siebie zupełnie inną drogę. Plany pokrzyżował mu poważny uraz kręgosłupa. Piosenkarz obronił tytuł magistra wychowania fizycznego na Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie. W 2006 roku zdobył brązowy medal w Akademickich Mistrzostwach Polski w Zapasach.
"Jestem sportowcem też i z zamiłowania, i z wyboru" - mówił "Wirtualnej Polsce".
Rafał Brzozowski w przeszłości marzył o pracy jako nauczyciel wychowania fizycznego. Miał również szansę zrobić karierę jako zawodowy zapaśnik, jednak przez wspomniany uraz kręgosłupa stało się to niemożliwe. Aktualnie Rafał Brzozowski nadal uprawia sport, jednak wyłącznie rekreacyjnie.
Jako sportowiec Rafał miałby znacznie łatwiejsze życie prywatne. Ostatnio sam się nad tym zastanawiał, podsumowując plotki na temat romansów. Odkąd rozstał się z modelką Anną Tarnowską (para planowała już ślub, jednak w 2021 roku ogłosiła zakończenie relacji) ciągle przypisuje się mu różnego typu romanse i związki.
"Faktycznie nie mogę wyjść spokojnie na kawę lub spotkać się z koleżanką, bo od razu pojawiają się pytania, czy to moja dziewczyna. Wystarczy, że ktoś usiądzie koło mnie na zawodach wędkarskich, by pojawiały się różne sugestie" - tłumaczył piosenkarz w rozmowie z magazynem "Świat i ludzie".
Na szczęście, po tak wielu latach doświadczenia z prasą Rafał nabrał do tego choć częściowego dystansu.
"Zacznijmy od tego, że wraz z doświadczeniem zawodowym pojawia się dystans do tego, co ludzie potrafią zmyślać na mój temat. [...] To pozwala się zdystansować i osiągnąć spokój" - podsumował w rozmowie z dziennikarką wspomnianego czasopisma.
Czytaj też:
TVP ma chrapkę na zagraniczną karierę. Oto jaki mają sprytny plan